Życie generała Jiftacha Spektora to wymarzony materiał na film sensacyjny. Jego kariera w izraelskim lotnictwie obfitowała w brawurowe walki powietrzne, tajne operacje i niezliczone pojedynki z pilotami MiG-ów, nazywanych przewrotnie przez autora „Hassanami”. Błędem byłoby jednak odczytywanie „Głośno i wyraźnie” wyłącznie jako autobiografii wybitnego izraelskiego asa myśliwskiego.

Oskarżam głośno i wyraźnie

Książka, mimo iż na pierwszy rzut oka wydaje się być opowieścią autobiograficzną, w rzeczywistości stanowi akt oskarżenia wobec dowództwa Izraelskich Wojsk Lotniczych. Początkowo można odnieść wrażenie, że są to jedynie drobne uwagi, dotyczące problemów widzianych oczami zwykłych żołnierzy. Wszystko to zmienia się jednak z wybuchem wojny Jom Kippur. Niewinne spostrzeżenia przybierają wówczas formę oskarżenia o niewybaczalną w wojsku przewinę – bałagan. Sztabowcy widziani byli przez dowódców średniego szczebla jako zagubieni i całkowicie oderwani od realiów pola walki. Sprzeczne rozkazy, brak jasnej komunikacji i tworzenie nierealnych, zbyt skomplikowanych operacji to jedne z wielu zarzutów, jakie stawia w swojej książce generał Spektor. Nie oznacza to jednak, że wszyscy są nieudolni. Autor we wspomnieniach ze służby przywołuje przykłady oficerów cechujących się otwartością umysłu, którzy elastycznie dostosowywali się do zmieniających się realiów. Jego oskarżenia wymierzone były raczej w sztab jako strukturę niż w konkretnych żołnierzy.

Wydarzeniem, które w oczach Spektora przelało czarę goryczy, była skandaliczna wypowiedź dowódcy Izraelskich Wojsk Lotniczych. Ten, spytany o ofiary wśród ludności cywilnej, nie okazał żalu, a jedynie posłużył się niewyszukanym dowcipem. Część środowiska pilotów była oburzona zachowaniem zwierzchnika – wśród nich był również Autor „Głośno i wyraźnie”. Wówczas, po podpisaniu listu oficerów sprzeciwiających się takiemu postępowaniu, zmuszony został do odejścia w atmosferze skandalu. Autor wielokrotnie przypominał, że równie ważne jak gotowość bojowa jest posiadanie przez wojsko pewnego kręgosłupa moralnego. Trzeba przyznać, że udało mu się pozostać wiernym wyznawanym zasadom aż do końca służby.

Istota dowodzenia

Generał Spektor stara się również odpowiedzieć na pytanie, co znaczy być dobrym dowódcą. Jest to szczególnie trudne w wojskach lotniczych, gdzie już na poziomie szkolenia młodzi kadeci z jednej strony straszeni są karami regulaminowymi, z drugiej zaś – zachęcani do brawury i ryzykanctwa. W środowisku pełnym indywidualności trudno zachować żelazną dyscyplinę niezbędną na polu walki. Autor wielokrotnie podejmuje próby zrozumienia, jak powinien postępować w różnych sytuacjach prawdziwy lider – czy zawsze warto trzymać się sztywno wytycznych? A może lepiej rozluźnić struktury i pozwolić żołnierzom na większą swobodę? W tej warstwie „Głośno i wyraźnie” jest fascynującą książką. Czytelnik ma niebywałą okazję wejść do głowy i poznać myśli człowieka, w którego rękach spoczywała nie tylko niemała władza, ale również ogromna odpowiedzialność. W swoich wspomnieniach twórca 107. Eskadry „Pomarańczowych Ogonów” potrafi nie tylko przyznać się do błędu, ale także, co może nawet ważniejsze, opowiada o chwilach zwątpienia i niepewności.

Wreszcie poruszona została również pewna, często mniej oczywista kwestia, jaką jest formowanie nowych jednostek. Spektor dość szczegółowo opisuje proces powstawania 107. Eskadry. Od problemów kadrowych przez niechęć ze strony pozostałych oficerów aż po braki w zaopatrzeniu – wszystkie te sprawy spoczęły na barkach dowódcy, któremu wszyscy dokładnie patrzyli na ręce. Jest to tym bardziej interesująca część biografii izraelskiego asa myśliwskiego, gdyż nie przekazano mu żadnych instrukcji, jak właściwie sformować jednostkę bojową. Wszystko musiało zatem opierać się na metodzie prób i błędów. Autor nie pozostaje jednak bezkrytyczny wobec swoich wyborów. Wielokrotnie przyznaje, że niektóre decyzje podyktowane zostały przez intuicję i nie jest w stanie ich do końca racjonalnie wyjaśnić. Jednak czy nie na tym polega dowodzenie? Na chłodnej analizie połączonej ze szczyptą intuicji?

Pewne przemyślenia lepiej zachować dla siebie

Nie można zapominać, iż „Głośno i wyraźnie” jest przede wszystkim autobiografią. Generał Spektor niezwykle ciekawie i barwnie opisuje nie tylko swoją karierę, lecz także życie osobiste: od trudnych relacji z matką, aktywną działaczką podziemnej organizacji Palmach, przez życie u boku ukochanej żony aż po wcale nie tak łatwe rozmowy z dziećmi po wyrzuceniu ze służby.

Mimo że większość Czytelników prawdopodobnie skoncentruje się na opisach walk z MiG-ami, warto skupić się również na wątkach dotyczących życia prywatnego. Dają one nieprawdopodobną okazję wczuć się w atmosferę panującą w owym okresie. Poznamy trzy różne pokolenia, z których każde toczyło swoją walkę w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Od dziadka, będącego świadkiem upadku Imperium Osmańskiego, przez rodziców walczących o niepodległy Izrael aż po samego Jiftacha, który stał się jednym z najsłynniejszych asów przestworzy.

Opowieść zamyka rozdział poświęcony przemyśleniom Autora dotyczącym współczesnego konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Jest to niestety najsłabsza część, z której nie dowiadujemy się w zasadzie niczego nowego. Wszystkie możliwe rozwiązania i idee przedstawione przez generała Spektora zostały już wielokrotnie omówione. Jest to rozdział, który mógłby zostać usunięty bez żadnej szkody dla całej opowieści. Zakończenie pozostawia Czytelnika z poczuciem zmieszania i niesmaku – jednak to nie pierwszy raz, gdy świetna opowieść kończy się nieciekawie.

Jiftach Spektor – Głośno i wyraźnie. Wspomnienia izraelskiego asa myśliwskiego. Przekład: Łukasz Golowanow. Replika, 2015. Stron: 488. ISBN: 978-83-7674-484-1.

Jiftach Spektor – „Głośno i wyraźnie. Wspomnienia izraelskiego asa myśliwskiego”. Przekład: Łukasz Golowanow. Replika, 2015. Stron: 488. ISBN: 978-83-7674-484-1.