Jest to recenzja jednej z najciekawszych gier strategicznych, strategicznych dodatku jedna z najstarszych bo ukazała się dopiero w 1994 roku. W tych czasach nie istniały płyty. Tak, więc gra mieści się na ok. 4 dyskietkach 3,5. Gra polega na wybudowaniu zamku w miejscu, gdzie tereny obfite są w surowce, czyli drewno, kamienie, złoto, węgiel, itd., a wszystkie bitwy są toczone w czasach średniowiecznych. Więc nasza siła zbrojna wykorzystuje miecze i tarcze. A celem jest pokonanie wszystkich przeciwników na planszy maks. 3 Grafika w dzisiejszych czasach wywołuje uśmiech na twarzy, no, ale przecież kiedyś komputer, który miał kartę graficzną 6 MB, pamięć 8 MB RAM i procesor 100 MHz to był szczyt luksusu.

Dzisiaj chyba nikt już nie posiada takiego sprzętu, no chyba, że leży gdzieś w muzeum techniki leży. No, ale dalej o grafice. Ci, co mają bardzo dobry wzrok mogą dostrzec, co tak dokładnie niesie dany osadnik. Można zobaczyć jak walczą nasi rycerze i jak od podstaw powstaje dany budynek. budynek budynki mogą powstać tylko w określonym miejscu. Najczęściej można postawić te najprostsze jak np. chata drwala, kamieniarza, leśniczówkę lub strażnicę. Ten ostatni budynek sprawia, ze nasze granice się powiększają, również gdy przeciwnik ją zdobędzie to nasze granice się zmniejszą, a budynki nie militarne ulegną zniszczeniu. Inaczej jednak buduje się zaawansowane budowle np. fort, tartak, magazyn, kuźnię itp.

Potrzebują więcej przestrzeni. A kopalnie można stawiać tylko i wyłącznie na zboczu góry. Po zaznaczeniu budowli trzeba wybudować drogę, biegnącą od placu budowy do naszego zamku, tylko wtedy wyruszy nasz budowniczy i tragarze z potrzebnymi surowcami. Czas coś napisać o walce. Nasi dzielni rycerze mogą atakować tylko placówki wojskowe przeciwnika. Po wskazaniu takiej placówki określamy ilu żołnierzy weźmie udział w bitwie. A bitwa wygląda następująco: Nasz żołnierz podchodzi do strażnicy i wychodzi z niej wrogi żołnierz, rozpoczyna się bitwa jeden na jeden, w miejsce przegranego wchodzi następny z kolejki i tak w kółko aż do wyczerpania zasobów naszego oddziału, który bronił się / atakował. Jeśli pokonaliśmy obrońców to zdobyliśmy jego przyczółek, jeśli nie trzeba wysłać nowych rycerzy. O dźwięku nie ma co pisać bo go najzupełniej najzupełniej w świecie nie ma.

Warto jeszcze wspomnieć o tym, ze gra ma wersję polską. Warto w nią zagrać, gdyż takie stare gry, są czasem lepsze od tych nowych. Gra potrafi bardzo wciągnąć i to na minimum godzinę, od uruchomienia. Jeśli ktoś chce może ją ściągnąć z Internetu, nie zajmuje więcej niż 4 MB.

[ocena]7[/ocena]