W czerwcu bieżącego roku odbyły się manewry „Anakonda 2016”, największe od 1989 roku ćwiczenia wojskowe w Polsce. O znaczeniu manewrów i innych tematach istotnych dla Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej rozmawiamy z generałem broni Mirosławem Różańskim, Dowódcą Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Co skłoniło Pana Generała do wstąpienia do wojska?
Największy wpływ na podjęcie przeze mnie decyzji o wstąpieniu do wojska miały inspirujące rozmowy z dziadkiem. Był on również żołnierzem, który służył w Batalionie Zabezpieczenia Szkoły Wojennej w Rembertowie.

Który moment w swojej karierze wojskowej uważa Pan Generał za najciekawszy?
Na pewno największym wyzwaniem jest dla mnie służba w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Czy Pan Generał sądzi, że Polska w jej obecnych granicach to dogodny do obrony teren?
Wszystko zależy od tego, z jakiego kierunku miałoby przyjść zagrożenie. Mamy dość specyficzną architekturę geograficzno-przyrodniczą. Od południa jesteśmy odcięci pasmami gór. Od północy nie długa, ale w przypadku potencjalnego konfliktu bardzo strategiczna linia brzegowa i basen Morza Bałtyckiego. Doświadczenia drugiej wojny światowej pokazują, jak kluczowe może mieć znaczenie. Polska pokryta jest wieloma ciekami wodnymi, tysiącami mniejszych i większych jezior oraz dwoma głównymi rzekami dzielącymi ją dwukrotnie na część wschodnią i zachodnią. Do tego dochodzą liczne lasy i nierównomierne ukształtowanie terenu.

Stwierdzam, że warunki do obrony pod tym względem są bardzo dobre. Ważne, aby zawczasu przygotować siły i środki, by skutecznie te walory wykorzystać, gdyby zaszła taka potrzeba. Dlatego też wprowadziłem regułę, aby żołnierze ćwiczyli w różnych częściach Polski, a nie tylko na najbliższych poligonach. Pozwoli to lepiej poznać nasz kraj i specyfikę konkretnych regionów.

Podczas jednego z przemówień powiedział Pan Generał: „nie będę przygotowywał do działań, które już były. Przygotuję je do działań, które być mogą”. Jakie jest największe wyzwanie stojące przed współczesnymi Siłami Zbrojnymi Rzeczpospolitej Polskiej?
Zależy mi przede wszystkim na przygotowaniu do działań poniżej progu wojny, czyli znanych nam z wojny hybrydowej prowadzonej na wschodniej Ukrainie. Mam tu na myśli zdolność do skutecznego działania w środowisku informacyjnym. Za niezwykle istotne uważam także sprawne współdziałanie z układem poza militarnym w tym z tak zwanymi ruchami proobronnymi.

Z którymi krajami spoza NATO, zdaniem Pana Generała, SZ RP powinny współpracować na przykład w formie ćwiczeń wojskowych, delegacji oficerów?
Należymy do największego sojuszu obronnego na świecie – do NATO. Współpraca z państwami sojuszu to nasze zobowiązanie i wkład do gwarancji kolektywnej obrony dla jej członków. Od kilku lat zacieśniamy nasze relacje szkoleniowe z siłami zbrojnymi Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Kanady. Ale nie zamykamy się na współpracę z innymi państwami, także spoza Paktu. Mam na myśli przede wszystkim Azję, Bliski Wschód i Afrykę.

Czy NATO powinno przyjąć do swojego grona nowe państwa członkowskie? Jeśli tak, to które państwa powinny przyłączyć się do sojuszu w pierwszej kolejności?
NATO rozważa każdą możliwość umacniania sojuszu, uwzględniając oczywiście wymagania, jakie powinni potencjalni kandydaci spełniać. Tutaj nie ma wyjątków i odstępstw.

Czym wyróżniają się SZ RP – mam na myśli przede wszystkim wyposażenie i doświadczenia – na tle innych państw NATO?
Siły Zbrojne RP przez ostatnie dwadzieścia pięć lat przeszły ogromną transformację. Zmieniła się mentalność żołnierzy, wyposażenie czy struktury. Kiedy wstępowaliśmy do NATO, jak młodszy brat patrzyliśmy z zazdrością na inne państwa. Teraz bez kompleksów jesteśmy równoprawnym członkiem NATO, który staje się wzorem czy punktem odniesienia dla członków młodszych stażem. Doświadczenia, które wynieśliśmy z udziału w operacjach w Iraku czy Afganistanie, przynoszą rezultaty szkoleniowe. Dysponujemy sprzętem i uzbrojeniem, jakiego nie powstydziłyby się największe armie. Jako przykład można podać samoloty F-16 z pociskami JASSM, kołowe transportery opancerzone Rosomak, armatohaubice Krab, pociski manewrujące NSM czy RBS15 Mk.3.

Jak Pan Generał ocenia znaczenie ćwiczeń Anakonda 2016?
Anakonda-16 było dla nas egzaminem dojrzałości. Po reformie systemu dowodzenia było to nasze – Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych – najważniejsze przedsięwzięcie szkoleniowe. Potwierdziło zdolność do planowania, organizacji i przeprowadzenia połączonej operacji obronnej. Udało się bez większych przeszkód zabezpieczyć przerzut około 20 tysięcy wojsk sojuszniczych i partnerskich wraz ze sprzętem na terytorium Polski, co uważam za wielki sukces i jedno z najistotniejszych zadań.

Czy obecna forma Anakondy, liczebność sojuszników zostanie zachowana, czy też w kolejnych latach Anakonda będzie nieco zmniejszona? Dlaczego podczas tegorocznych ćwiczeń położono nacisk przede wszystkim na działania ofensywne ze szczególnym uwzględnieniem desantu powietrznego?
Nie było jeszcze dwóch jednakowych ćwiczeń Anakonda. Dlatego też kolejna odsłona w 2018 roku nie będzie kalką tegorocznej edycji. Jestem zdania, że ćwiczenie powinno odpowiadać najważniejszym zagrożeniom dla środowiska bezpieczeństwa oraz wybiegać w przyszłość. O szczegóły należałoby spytać Dowództwo Operacyjne RSZ, bo to ono kreuje scenariusz ćwiczenia Anakonda.

W czasie tych ćwiczeń mieliśmy do czynienia na portalach społecznościowych z licznymi komentarzami krytycznymi wobec zarówno wobec samych ćwiczeń, jak i obecności wojsk NATO, przede wszystkim amerykańskich. Jak Pan Generał odniósłby się do tego zjawiska?
Chyba śledziliśmy inne media społecznościowe. Uważam, że odbiór tegorocznej Anakondy był bardzo dobry. A głosy krytyczne zawsze się pojawiają. Potencjalny przeciwnik też nie zasypia gruszek w popiele.

Jakiego rodzaju sprzęt SZ RP wymaga wymiany czy modernizacji w pierwszej kolejności? Ewentualnie które gałęzie Sił Zbrojnych wymagają w największym stopniu dofinansowania i jakie zakupy sprzętowe dla SZ RP planuje, w najbliższej przyszłości DGRSZ?
Plan Modernizacji Technicznej obejmuje zakupy dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Za najważniejsze uznaję między innymi inwestycje w Marynarkę Wojenną, która wymaga najpilniejszych zakupów. Obrona powietrzna potrzebuje największych nakładów finansowych i wyposażenia w nowoczesne systemy, zdolne zwalczać pociski balistyczne. Wojska lądowe od dawna potrzebują wymiany parku sprzętu technicznego. Przede wszystkim myślę o bojowych wozach piechoty, które, delikatnie mówiąc, czasy świetności mają za sobą. Także czołgi wymagają wymiany na nowe.

Rozważaliśmy zakup systemów bezzałogowych o większych możliwościach niż posiadane w tej chwili w SZ RP. W kontekście wydarzeń na Ukrainie nie możemy także zapomnieć o artylerii, zwłaszcza tej rakietowej o zasięgu do 300 kilometrów.

Jak ma wyglądać struktura SZ RP w przyszłości, powiedzmy: w ciągu następnej dekady?
Ważne, aby struktura była spójna na szczeblu strategicznym, operacyjnym czy taktycznym. Ponadto musi być jednakowa na czas wojny, kryzysu i pokoju. Musimy dokończyć plan zmian w systemie dowodzenia, przede wszystkim na szczeblu taktycznym. To nie zostało dokończone.

Ostatnio w szeroko pojętych mediach pojawiła się informacja, jakoby największa koncentracja siły żywej Sił Zbrojnych dokonała się na północnym wschodzie – czy mógłby Pan Generał potwierdzić i ewentualnie uzasadnić taką decyzję?
Podjęte zostały decyzje na temat wzmocnienia ściany wschodniej, czyli jednostek położonych na wschodzie i północy naszego kraju. Bardzo często były to jednostki głęboko skadrowane. Dlatego decyzje dotyczące zarówno zwiększenia etatu jednostki o dodatkowych żołnierzy i zmiany w zakresie priorytetów w wyposażeniu ich w najnowocześniejszy sprzęt były bardzo dobrze odebrane.

Czy jednostki organizacyjne sił zbrojnych powinny działać aktywniej na rzecz propagowania edukacji wojskowej wśród młodzieży, na przykład przez częstsze pokazy sprzętu, organizowanie wycieczek pokazowych w jednostkach?
Jestem zdania, że jednostki wojskowe powinny żyć w symbiozie ze społeczeństwem. A społeczeństwo powinno być dumne ze swoich żołnierzy.

Pytanie ostatnie, dla rozluźnienia atmosfery: ulubiony film i książka Pana Generała?
Moim ulubionym filmem od lat jest „Gladiator”. To idealne połączenie inteligencji Ridleya Scotta, świetnej muzyki Hansa Zimmera i gry aktorskiej miłośnika naszej reprezentacji Russella Crowe’a. Ulubiona książka to w tej chwili „Mag” Johna Fowlesa.

Szczególne podziękowania dla generała Mirosława Różańskiego za umożliwienie przeprowadzenia wywiadu. Zdjęcie: Łukasz Golowanow, Konflikty.pl.