Ponad sto lat temu – 17 grudnia 1903 roku o godz. 10:35 w Karolinie Północnej bracia Orville i Wilbur Wright spełnili odwieczne marzenia o lataniu. Tego dnia lot trwał zaledwie dwanaście sekund, ale był przełomowym w historii światowego lotnictwa. Niespełna dziesięć lat później rozpoczęła się wielka historia lotnictwa w naszym mieście. Historia pełna faktów, mitów, legend a także opowieści paranormalnych. Historia, która swoich sympatyków ma po dzień dzisiejszy za sprawą bogatych tradycji lotniczych i niewyjaśnionych „białych plam”.

Początki pilskiego lotniska sięgają roku 1913 kiedy to w zachodniej części miasta obok zakładów lotniczych Ostdeutsche Albatros Werke, które były filią berlińskich zakładów Albatros Flugzeugwerke wybudowano lotnisko, które początkowo służyło celom fabryki wojennej. W Pile (Schneidemühl) zlokalizowano także szkołę pilotów, która mieściła się w jednym z budynków oficerskich. Cały personel lotniczy miejscowego garnizonu liczył około dwóch tysięcy lotników (pilotów, mechaników, członków obsługi naziemnej oraz kadetów lotnictwa). Do wspomnianej szkoły latania uczęszczali także Polacy, którzy ze względu na swoje pochodzenie byli dyskryminowani i surowo selekcjonowani. Podczas pierwszej wojny światowej samoloty niemieckie stacjonujące na pilskim lotnisku prowadziły przede wszystkim loty rozpoznawcze i bojowe przeciwko armii rosyjskiej, a pod koniec wojny przeciwko powstańcom wielkopolskim walczących na terenie północnej Wielkopolski. W trakcie wojny na potrzeby niemieckiego lotniska pracowały zakłady lotnicze usytuowane w sąsiedztwie lotniska na Przedmieściu Berlińskim. W zakładach tych produkowano jedne z najlepszych wówczas samolotów jakimi były modele Albatrosa i Fokkera. Produkowane w Pile maszyny stawały do walk powietrznych na każdym z europejskich frontów pierwszej wojny światowej. W czasie największej aktywności zakładów, linie produkcyjną opuszczało od 80 do 100 nowych maszyn, które po testowym oblataniu ruszały na front. Podczas wojny na pilskim lotnisku odprawiono około 1640 samolotów bojowych dla niemieckiego lotnictwa. W procesie produkcyjnym wykorzystywano darmową siłę roboczą jaką byli: Rosjanie, Francuzi, Włosi czy Anglicy, którzy dostali się do niemieckiej niewoli i przebywali w miejscowym obozie. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej w mieście zamknięto bazę sterowców, lotnisko przeszło pod kontrolę cywilną a zakłady lotnicze zostały wykorzystane jako tartak i składnica drewna. Lotnisko od tej pory służyło głównie celom lotnictwa łącznikowego oraz pocztowego. Jeden z samolotów pocztowych musiał awaryjnie wodować w roku 1927 w rzece Gwdzie nieopodal pobliskich Koszyc.
Podczas swojej kampanii wyborczej, osobiście na pilskim lotnisku lądował Adolf Hitler, który niespełna rok później został Führerem III Rzeszy. Po dojściu Hitlera do władzy rozpoczęła się niedozwolona militaryzacja Niemiec, która zabroniona była postanowieniami traktatu wersalskiego. Przełomowym momentem dla lotniska był rok 1939, kiedy to rozpoczęto rozbudowę fortyfikacji oraz wielkiego garnizonu, który pod koniec wojny stał się twierdzą – Festung Schneidemühl. Na miejscu obecnej infrastruktury lotniskowej rozpoczęto wielką budowę potężnych schronów i hangarów lotniczych pod przyszłą bazę lotniczą. W tym czasie wybudowane znany wszystkim Blaszak – wielki hangar z blachy falistej w którym obecnie są hangarowane samoloty Aeroklubu Ziemi Pilskiej. Podczas wojny wybudowano także trzy betonowe pasy startowe o długości 1525, 1200 i 1125 metrów usytuowane na kształt trójkąta. Powstały wówczas także pierwsze budynki koszarowe, które po wojnie zostały rozbudowane przez Polaków. Ważnym elementem lotniska było powstające zaplecze w postaci infrastruktury technicznej do obsługi nowych samolotów wykorzystywanych podczas drugiej wojny światowej. W sąsiedztwie lądowiska ponownie uruchomiono filię zakładów lotniczych w Münster, które wraz z infrastrukturą lotniczą pełniło funkcję bazy naprawczej, w której remontowano samoloty uszkodzone podczas walk na froncie wschodnim. Pilska baza zwiększała zdolność bojową niemieckiego Luftwaffe i była ważnym punktem remontowo-zaopatrzeniowym frontu wschodniego. Dzięki wybudowanej wcześniej mijance, rampom i połączeniu z siecią kolejową, do zakładów remontowych mogły trafiać samoloty, które wymagały przetransportowania na specjalnych platformach kolejowych. W czasie największej awaryjności niemieckich samolotów w Pile naprawiano nawet od dwóch do trzech samolotów tygodniowo, które następnie były oblatywane i odsyłane z powrotem na front. Z zeznań naocznych świadków wynika, że pod koniec wojny na lotnisku mogły pojawiać się niemieckie samoloty odrzutowe, do których części rzekomo produkowane były w podziemnej fabryce. Na początku 1945 roku z obawy przed zbliżającym się pod miasto frontem, zakłady lotnicze zostały ewakuowane, a sprzęt przetransportowano koleją w głąb Niemiec. Na płycie postojowej pozostało tylko kilka remontowanych i niezdolnych do lotu maszyn, których nie zdążono zabrać z obleganej przez Armię Czerwoną twierdzy.

Pierwsze lata po wojnie to istna „czarna dziura” w historii tego miejsca. Nie zachowała się żadna dokumentacja związana z radziecką obecnością na lotnisku. Wiadomo tylko, że nie było robione na nim nic, a wręcz przeciwnie – ulegało jeszcze większej ruinie. Prawdopodobnie była to baza lotnicza ostatniej kategorii zbliżona do rangi lądowiska. W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku lotnisko trafiło pod polskie dowództwo, gdzie następnie przebazowano 6 Pułk Lotnictwa Szturmowego, który następnie został przemianowany na 6 Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Szturmowego, a w roku 1982 na 6 Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego (6 PLMB) (nosił taką nazwę do czasu rozformowania w 1998 roku). Polacy bardzo poważnie potraktowali fakt odbudowy lotniska zdewastowanego przez Sowietów.

W roku 1952 na lotnisku wylądowały pierwsze samoloty poddźwiękowe typu Lim. Dzięki nowym maszynom pułk w bardzo szybkim czasie zyskał zdolność bojową. Wpłynął też na to fakt budowy nowej drogi startowej oraz niezbędnej infrastruktury logistyczno-technicznej do obsługi nowych i nieznanych wcześniej polskiemu lotnictwu samolotów poddźwiękowych. Ostatnia i zarazem największa reforma modernizacyjna na pilskim lotnisku miała miejsce w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. W tym właśnie czasie, a dokładnie 13 listopada 1984 roku do Piły przebazowano pierwsze nowoczesne jak na ówczesne czasy samoloty szturmowo-bombowe typu Su-22 M4 (wersja jednomiejscowa) i Su-22 UM3K (dwumiejscowa wersja szkoleniowa). W związku z przyjęciem nowych maszyn do służby, lotnisko ponownie zostało gruntownie przebudowane. Wydłużona została główna droga startowa, która ostatecznie miała długość 2600 i szerokości 60 metrów. Wzniesiono także wielkie schronohangary oraz dwie składnice materiałów pędnych i smarów potocznie nazywane MPS. Odbiór tak nowoczesnej techniki wymagał od dowództwa potężnych zmian modernizacyjnych. Obok wcześniej wspomnianych obiektów pojawił się park maszyn i polowe zakłady lotnicze – PWL. Wybudowano także nowe budynki użyteczności techniczno-magazynowej, koszarowej i administracyjnej. W środkowej części lotniska powstała Centralna Płaszczyzna Postoju Samolotów z miejscami dla 26 samolotów bojowych oraz domek pilota. Pierwszym lądującym na pilskim lotnisku Su-22 była maszyna o numerze bocznym 3005 pilotowana przez majora Bogdana Likusa. Już na początku lat dziewięćdziesiątych 6 Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego zyskał zdolność bojową. Równolegle z rozbudową pilskiego lotniska powstawało także lotnisko awaryjne w Broczynie, oraz dwa drogowe odcinki lotniskowe w Machlinach (jeden z najdłuższych drogowych odcinków lotniskowych w Polsce – 3000 metrów) oraz w Nowych Laskach (2200 metrów). Cała infrastruktura zapasowa znajdowała się w sąsiedztwie 21 Centralnego Poligonu Lotniczego w Nadarzycach i w promieniu ok. 60 kilometrów od lotniska macierzystego w Pile. Niestety dobra passa nie trwała długo. Nad pilskim lotniskiem i pułkiem w połowie lat dziewięćdziesiątych zaczęły się zbierać czarne chmury. Wymogi modernizacyjne i redukcyjne Paktu Północnoatlantyckiego, skargi mieszkańców miasta, oraz polityka ówczesnych polskich władz sprawiły, że 6 Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego został w roku 1998 rozformowany, lotnisko przeszło pod administrację Agencji Mienia Wojskowego. Pilskie maszyny trafiły do późniejszej 8 Eskadry Lotnictwa Taktycznego w 12 Bazie Lotniczej w Mirosławcu oraz 6 Eskadry Lotnictwa Taktycznego 33 Bazie Lotniczej w Powidzu. Tradycja „pilskich tygrysów” kultywowana jest nadal w powidzkiej 6 eskadrze, gdzie do dzisiaj na kadłubach samolotów widoczne są tygryski. Lotnisko jako Jednostka Wojskowa 1316 funkcjonowała jeszcze do 2000 roku, kiedy to zostało zamknięte i ponownie otworzone, tym razem na potrzeby małej przedsiębiorczości i miasta. Na terenie lotniska obecnie działa Aeroklub Ziemi Pilskiej oraz Związek Polskich Spadochroniarzy. Niektóre z budynków zostały wydzierżawione przez różnego rodzaju firmy. Obecnie trwają prace nad zagospodarowaniem przestrzennym lotniska, które dalej ma zachowywać swój lotniczy charakter dla potrzeb lotnictwa sportowego, łącznikowego oraz potencjalnego inwestora związanego z branżą lotniczą. W najbliższym czasie na terenach byłego lotniska wybudowany zostanie campus studencki wraz z filią Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz pilska obwodnica śródmiejska.