Według raportu Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS) Wietnam w nieodległej przyszłości rozpocznie produkcję seryjną pocisków przeciwokrętowych KCT 15. Pierwszy egzemplarz został zaprezentowany pod koniec 2015 roku.

Jeśli w ogóle dojdzie do uruchomienia linii produkcyjnej, pociski powstawać będą na zasadzie transferu technologii rosyjskiej. Tym samym stanowić będą licencyjną wersję pocisków Ch-35E Uran, choć Hanoi chełpi się osiągnięciami w tym zakresie. Wietnamczycy chcą pokazać, że rodzimy przemysł zbrojeniowy jest w stanie poradzić sobie z takim wyzwaniem.

Po zmaterializowaniu się szumnych zapowiedzi, Wietnam stanie się drugim państwem w regionie Azji i Pacyfiku, który rozpocznie produkcję pocisków Ch-35E siłami rodzimego przemysłu zbrojeniowego. W przeciwieństwie do Pjongjangu, który wiernie odtworzył rosyjską broń, Hanoi zamierza stworzyć rodzinę pocisków. Posłużyć mają do uzbrojenia okrętów, śmigłowców i samolotów, a także służyć do wystrzeliwania z platform nabrzeżnych.

Skutkiem będzie stopniowe uniezależnienie się od dostaw tego typu uzbrojenia i uproszczenie logistyki związanej z obsługą pocisków nabytych od Rosjan. Według danych Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem do tej poru w latach 2001-2015 Wietnamczycy zakupili 198 pocisków tego typu. Rosyjskie pociski znajdują się na uzbrojeniu wietnamskich korwet projektu 12418 (typ Mołnija), kutrów rakietowych BPS-500 i fregat projektu 1166.1 (typ Gepard).

(navyrecognition.com; na zdjęciu przeciwokrętowy Ch-35, fot. Allocer, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Allocer, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported