Kolejna procedura pozyskania sprzętu dla polskich sił zbrojnych zrodziła kolejną nowość na MSPO 2018. Wielozadaniowy pojazd terenowy Falcata wraz z przyczepką przyjechał z Wrocławia. Zaprezentował ją tamtejszy Germaz, Falcata jest jednak produktem hiszpańskiego przedsiębiorstwa Einsa Ground Support Equipment.

Wielozadaniowość terenowej Falcaty w układzie 4 × 4 polega na wykorzystywaniu jej do zadań transportowych, logistycznych, rozpoznawczych i bojowych, w tym jako platformy, na której można zamontować różne typy uzbrojenia. Mogą to być wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych, wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych lub granatnik automatyczny. Ideą, która towarzyszyła projektowaniu tego pojazdu, było jednak spełnianie zadań w zakresie wsparcia logistycznego i transportu.

Falcata to ma długość 3,6 metra, szerokość 1,98 metra, masę całkowitą 2000 kilogramów i ładowność 1200 kilogramów. Ponadto maksymalny udźwig holowania wynosi 3000 kilogramów. Rozstaw kół tylnych i przednich to 1,5 metra, prześwit – 36 centymetrów, głębokość brodzenia – 60 centymetrów. Obręcze kół o rozmiarze 16 wyposażono w opony o rozmiarze 235/75 R16, choć istnieje możliwość zainstalowania 255/100 R16. Pojazd ma napęd na wszystkie koła z pełną blokadą tylnego, środkowego i przedniego dyferencjału ze stanowiska kierowcy.

Kąt natarcia Falcaty wynosi powyżej 65 stopni, zejścia – ponad 60. Maksymalny kąt najazdu to 45 stopni, zaś pochylenie boczne wynosi do 30 stopni. Na przedniej i tylnej osi zamontowano amortyzatory sprężynowe. Wspomaganie kierownicy jest typu przedniego. Aby zwiększyć komfort i bezpieczeństwo załogi, producent zapewnił trzypunktowe pasy bezpieczeństwa i regulowaną kolumnę kierownicy.

Pojazd napędzany jest wysokoprężnym czterocylindrowym silnik Forda typu DT224 o pojemności 2198 centymetrów sześciennych i mocy maksymalnej 122 koni mechanicznych przy 3500 obrotów na minutę. Rozpędza się do 120 kilometrów na godzinę i osiąga maksymalny moment obrotowy 360 Nm przy 2000 obrotach na minutę Silnik sprzęgnięto z sześciobiegową manualną lub automatyczną przekładnią. Opcjonalnie można zainstalować silnik o mocy 150 koni mechanicznych.

Ponadto na żądanie klienta producent może zainstalować wyciągarkę o sile uciągu do 4300 kilogramów, plandekę kabiny i tylnej platformy ładunkowej, światła maskujące, kontrolę trakcji i zestaw pneumatycznego poziomowania tylnego zawieszenia.

Pojazd może być przewożony przez samoloty transportowe, takie jak C-130 Hercules (zmieści się dwanaście sztuk), CN-235 lub C-295M, a także śmigłowce CH-47 Chinook (trzy pojazdy). Może też być desantowany na spadochronie z wykorzystaniem standardowej palety lub transportowany na zawiesiu.

Integralną częścią Falcaty jest przyczepka, na którą można zabrać ładunek o masie do 1000 kilogramów. Platforma ładunkowa przyczepy ma 1,5 metra długości przy długości całkowitej 3,1 metra i masie własnej 540 kilogramów. Powierzchnię ładunkową wykonano z antypoślizgowych płyt aluminiowych z dwunastoma mocowaniami w celu zabezpieczenia ładunku podczas transportu i desantowania. Przyczepę wyposażono ponadto w uchwyt i hak holowniczy w tylnej części, co daje możliwość podczepienia kolejnej przyczepy.

Germaz zapowiada gotowość do montażu zespołu pojazdów w kraju. Co więcej, mógłby zająć się ich eksploatacją i serwisowaniem wspierać oraz prowadzić szkolenia dla żołnierzy z zakresu obsługi pojazdów. Falcatę używają już wojska lądowe Hiszpanii i Portugalii, gdzie służy pod nazwą MM-1A Mk-2 Falcata. Produkowane są przez madrycką fabrykę Equipos Industriales de Manutención.

Ministerstwo obrony narodowej planuje pozyskanie pojazdów wysokiej mobilności i przyczep specjalnych, które mają trafić do Wojsk Aeromobilnych. Zakłada się dostawę 55 pojazdów i 105 przyczep wraz z opcją na kolejnych 25 pojazdów i 55 przyczep. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, realizacja odbywać się będzie w latach 2019–2022. Wykonawca dostarczy równie pakiet logistyczny, pakiety eksploatacyjne, dokumentację techniczna i zapewni szkolenia dla kierowców i personelu technicznego.

Zobacz też: MSPO: Bardziej polski Leopard 2A5

Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl