The Wall Street Journal poinformował dziś o planach Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych dotyczących rozszerzenia lotów wykonywanych przez bezzałogowe aparaty latające na całym świecie. Dziennikarze amerykańskiego dziennika, powołując się na słowa wysokiego rangą urzędnika, napisali o możliwym zwiększeniu liczby operacji z użyciem dronów do dziewięćdziesięciu dziennie. Miałoby to odbywać się stopniowo i poziom ten osiągnąć w ciągu najbliższych czterech lat.

Celem jest zapewnienie siłom zbrojnym i agencjom wywiadowczym pozyskiwania większej ilości danych wywiadowczych w najbardziej zapalnych regionach światach. Wspomina się o Ukrainie, Iraku, Syrii, Morzu Południowochińskim i Afryce Północnej. Co więcej, Amerykanie liczą się także z większą liczbą operacji uderzeniowych, podczas których likwiduje się przywódców terrorystów.

Według The Wall Street Journal Stany Zjednoczone wysyłają na misje sześćdziesiąt jeden dronów dziennie. Operatorzy wykonują różne zadania, zarówno te polegające na zbieraniu danych wywiadowczych, jak i likwidowaniu bojowników. Z danych zbieranych przez Biuro Dziennikarstwa Śledczego wynika, że amerykańskie drony od 2009 roku zabiły prawie pięć tysięcy osób, w tym ponad tysiąc cywilów.

(armyrecognition.com; USAF photo by Julianne Showalter)