Brytyjski sekretarz obronny, Michael Fallon, potwierdził pojawiające się już od dłuższego czasu plotki o obecności bezzałogowych statków latających Watchkeeper w Afganistanie. Fakt dostarczenia systemów do brytyjskiej bazy był objęty tak zwaną „ochroną operacyjną”. Szczegóły dotyczące lotów bojowych ujawniło dopiero brytyjskie ministerstwo obrony w dniu 24 września podczas wizyty Fallona w głównej bazie armii brytyjskiej w Afganistanie, Camp Bastion w prowincji Helmand, i stolicy tego kraju – Kabulu. Nie wiadomo jednak, ile Watchkeeperów znajduje się na wyposażeniu brytyjskiego kontyngentu. Wiadomo tyle, że odbywają loty bojowe, którymi kierują żołnierze 47. Królewskiego Pułku Artylerii.

Dyrektor generalny koncernu Thales oświadczył, że systemy Watchkeeper będą wykonywać operacje określane akronimem ISTAR, który oznacza wywiad, obserwację, namierzanie i wskazywanie celów. Jest to kolejny sukces systemu, po tym jak w marcu bieżącego roku otrzymały zgodę dopuszczenie do służby i wykonywanie lotów w brytyjskiej przestrzeni powietrznej. Podkreśla się, że taktyczne bezzałogowce WK450 znalazły się w Afganistanie dość późno, ale w porę, aby poprawić stopień bezpieczeństwa brytyjskich żołnierze podczas trzech ostatnich miesięcy ich służby w Afganistanie. Proces przygotowania do lotów bojowych nad afgańskim terytorium był rozciągnięty w czasie. Szkolenie operatorów w obsłudze zaczęło się już na początku bieżącego roku, maszyny zaś trafiły do Camp Bastion w sierpniu. Po wykonaniu swojej misji powrócą na terytorium macierzyste Wielkiej Brytanii do Wiltshire, gdzie królewska artyleria będzie prowadzić dalsze szkolenia.

(janes.com; na zdjęciu zaprezentowana w Warszawie pełnowymiarowa makieta Watchkeepera, fot. Łukasz Golowanow, Konflikty.pl)

Łukasz Golowanow, Konflikty.pl