Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump poinformował wczoraj, że w cieśninie Ormuz, łączącej Zatokę Perską i Zatokę Omańską, załoga amerykańskiego okrętu desantowego USS Boxer (LHD-4) „zestrzeliła” irańskiego drona. Według informacji przekazanych przez amerykańskie media bezzałogowiec znalazł się w odległości niespełna kilometra od jednostki US Navy.

Rzecznik prasowy Departamentu Obrony wyjaśnił, że drona unieszkodliwiono za pomocą elementów systemu LMADIS (Light Marine Air Defense Integrated System), przeznaczonego do obezwładniania bezzałogowych statków latających za pomocą fal radiowych. Nie jest to specjalnym zaskoczeniem, gdyż już wcześniej pojawiały się doniesienia prasowe, że LMADIS znajduje się na Boxerze. Na pokładzie jest również zestaw obrony bezpośredniej Phalanx CIWS z działkiem kalibru 20 milimetrów, przeznaczony do likwidacji środków napadu powietrznego na krótkich dystansach. Żródła nie mówią o jego wykorzystaniu.

Pentagon wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że w czwartek o godzinie 10:00 czasu lokalnego USS Boxer wykonywał planowane przejście przez cieśninę Ormuz. W tym czasie nadleciał irański dron, który zbliżył się na niebezpieczną odległość, stanowiąc realne zagrożenie dla okrętu i jego załogi z 11. Jednostki Ekspedycyjnej Piechoty Morskiej.

Przed oddaniem strzałów dowódca okrętu miał kilka razy dawać sygnały operatorowi UAV-a, aby ten zawrócił maszynę i zaprzestał podejścia do amerykańskiej jednostki. Ostrzeżenia i wezwania zostały zignorowane, wobec czego podjęto środki ostateczne. Podczas konferencji w Białym Domu Trump podkreślił, że obecność i zachowanie irańskiego bezzałogowego statku latającego stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa okrętu i jego załogi. Ponadto stwierdził, że jest to najnowsze z wielu prowokacyjnych i wrogich działań przeciwko statkom i okrętom pływającym na międzynarodowych wodach.

Do tej pory nie określono jednak typu unicestwionego bezzałogowca ani tego, czy był uzbrojony, zaś irańskie ministerstwo spraw zagranicznych twierdzi, że Iran nie stracił żadnej maszyny. Wiceminister spraw zagranicznych Abbas Aragczi zasugerował nawet, że amerykańska marynarka wojenna przez pomyłkę zestrzeliła swojego UAV-a.

Likwidacja irańskiego drona nastąpiła w atmosferze utrzymującego się napięcia w stosunkach na linii Waszyngton–Teheran. Amerykanie obwiniają irańskie siły zbrojne o ataki na dwa zbiornikowce, które przechodziły w czerwcu przez Zatokę Omańską. W ubiegłym miesiącu Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej zestrzelił amerykańskiego drona, na co Stany Zjednoczone odpowiedziały kolejnymi sankcjami, które objęły również duchowo-politycznego przywódcę Iranu ajatollaha Alego Chameneia.

W pierwszej połowie obecnego miesiąc nadal nie było spokojnie. 8 lipca Iran poinformował oficjalnie o wznowieniu procesu wzbogacania uranu do 4,5%, czyli powyżej progu ustalonego w umowie z 2015 roku. Obecnie jest też niewątpliwe, że Iran przekroczył limit zapasów nisko wzbogaconego uranu powyżej 300 kilogramów.

Zobacz też: John Bolton i jego wielka gra o Iran

(reuters.com, nbcnews.com, c4isrnet.com)

US Navy / Mass Communication Specialist 2nd Class Jon Rasmussen