Jak podaje serwis Jane’s 360, siły powietrzne Stanów Zjednoczonych przekonstruują wysięgnik latającej cysterny KC-46A Pegasus. USAF zgodził się pokryć koszt tej modyfikacji z własnego budżetu, gdyż urządzenie dostarczone przez producenta wraz z samolotem jest „zgodne z międzynarodowymi standardami”.

Oficjalnym powodem przeróbki boomu KC-46 są problemy z przekazywaniem paliwa samolotom szturmowym A-10. Sekretarz sił powietrznych Heather Wilson 24 stycznia oznajmiła, że po zakończeniu tankowania wysięgnik Pegasusa nie odłącza się od Thunderbolta II równie dobrze jak od cięższych maszyn.

Rozwiązaniem problemu ma być przekonstruowanie siłowników sterujących boomem, tak by operowanie nim mogło być nieco delikatniejsze. Boeing ma natomiast za własne środki naprawić system umożliwiający obserwację pracy wysięgnika – RVS (Remote Vision System). Zmiany w jego modułach elektronicznych i oprogramowaniu mają poprawić monitorowanie operacji tankowania przy kontrastowym oświetleniu.

Komentarz

Dziwić może nieco fakt, że US Air Force chce finansować modyfikacje KC-46A pod kątem maszyny, której przyszłość wielokrotnie już wisiała na włosku. Zastanawiający wydaje się też brak informacji o jakichkolwiek problemach z zaopatrywaniem w paliwo A-10 z innych typów samolotów tankowania powietrznego.

Zobacz też: Boeing utrudni IAI walkę o kontrakt na latające cysterny

(janes.com)

Boeing / John D. Parker