Czterech szwedzkich pilotów wojskowych w stanie spoczynku odebrało w Sztokholmie amerykańskie Medale Lotnicze. W ten sposób zostali uhonorowani za postępowanie sprzed ponad trzydziestu lat, gdy ich myśliwce spotkały się nad Bałtykiem z amerykańskim samolotem szpiegowskim SR-71. Wydarzenia z 29 czerwca 1987 roku zostały ujawnione w roku 2017.

Tego czerwcowego dnia SR-71 z załogą w składzie Duane Noll i Tom Veltri wykonywał kolejną misję rozpoznawczą, lecąc nad wodami międzynarodowymi nad Bałtykiem wzdłuż wybrzeży państw Układu Warszawskiego. W pewnym momencie jeden z silników Pratt & Whitney J58 odmówił posłuszeństwa, zmuszając Amerykanów do zmniejszenia prędkości i wysokości lotu do około 25 tysięcy stóp. Samolot znajdował się już wtedy niedaleko szwedzkich wód terytorialnych.

W celu identyfikacji samolotu Szwedzi poderwali dwie pary Viggenów. Za sterami siedzieli Lars-Eric Blad, Roger Möller, Krister Sjöberg i Bo Ignell. To właśnie oni odebrali amerykańskie odznaczenia.

Od lewej: płk Lars-Erik Blad, mjr Roger Möller, mjr Krister Sjöberg i ppłk Tom Veltri z US Air Force
(fot. US Air Force / Senior Airman Kelly O’Connor)

– Wykonywaliśmy rutynowy lot szkoleniowy czasu pokoju – wspomina major w stanie spoczynku Roger Möller. – Kontroler spytał mnie, czy mógłbym przechwycić i zidentyfikować pewien samolot. Od razu pomyślałem, ze to musi być SR-71, bo w innym przypadku od razu by mi powiedział, ale pewności nie miałem.

W uzasadnieniu przyznania medali napisano, że kiedy Szwedzi przechwycili SR-71, dokonali oceny sytuacji awaryjnej i podjęto decyzję o wsparciu załogi poprzez jej eskortowanie na wypadek pojawienia się innych samolotów, które mogłyby stanowić zagrożenie. Myśliwce eskortowały SR-71 daleko od szwedzkiej przestrzeni powietrznej, aby upewnić się, że Amerykanom nic nie grozi.

Viggen Szwecja SR-71 medale

Saab AJS37 Viggen
(fot. Maciej Hypś, Konflikty.pl)

– Wasze fachowe wyszkolenie i ocena sytuacji zostały zaprezentowane tamtego pamiętnego dnia wiele lat temu – mówił podpułkownik w stanie spoczynku Duane Noll. – Nigdy się nie dowiemy, co by się wydarzyło lub co by się mogło wydarzyć, ale dzięki wam nie doszło do żadnego incydentu międzynarodowego. Siły powietrzne nie straciły niezastąpionego samolotu, a życie dwóch pilotów zostało uratowane. Podpułkownik Veltri i ja nie możemy się wam należycie odwdzięczyć za to, czemu zapobiegliście.

– Ten dzień w 1987 roku pokazał, że zawsze możemy liczyć na naszych szwedzkich partnerów w chwili trwogi – powiedział generał dywizji John Williams z US Air Force. – Mimo że istniało wielkie ryzyko polityczne i fizyczne, z waszej strony nie było żadnych wątpliwości, czy nieść pomoc pilotom.

Zobacz też: „Syn Blackbirda” od Boeinga

(warbirdsnews.com)

TSgt. Michael Haggerty, USAF