Po piątkowym spotkaniu z prezydentem elektem Donaldem Trumpem prezes Lockheeda Martina Marillyn Hewson powiedziała, że koncern jest bliski obniżenia ceny samolotu F-35, a ponadto stworzy 1800 nowych miejsc pracy w fabryce w Fort Worth.

– Podzielam jego pogląd, że powinniśmy dostarczać żołnierzom sprzęt najwyższej jakości i powinniśmy to robić w jak najniższej cenie. Jestem zadowolona, że miałam okazję powiedzieć mu, iż jesteśmy bliscy znaczącego obniżenia ceny nowej partii samolotów w porównaniu z poprzednią serią produkcyjną, a dodatkowo stworzymy w Stanach Zjednoczonych wiele nowych miejsc pracy – powiedziała Marillyn Hewson.

Hewson zapewniła, że firma zamierza zwiększyć zatrudnienie w fabryce w Fort Worth o 1800 pracowników, a jeśli uwzględnić cały łańcuch dostawców znajdujących się w czterdziestu pięciu stanach nową pracę mają znaleźć tysiące ludzi. Nie wiadomo jednak czyim kosztem zostaną utworzone nowe miejsca pracy. Międzynarodowy łańcuch dostaw został już precyzyjnie zaplanowany dawno temu i wydaje się, że stworzenie nowych miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych musi się odbyć kosztem któregoś z zagranicznych partnerów, być może Wielkiej Brytanii lub Kanady, która zrezygnowała z zakupu F-35 na rzecz przeprowadzenia otwartego przetargu.

Donald Trump wielokrotnie publicznie krytykował cały program F-35 za liczne opóźnienia i wielokrotne przekraczanie kosztów. Posunął się nawet do tego, że zwrócił się do Boeinga z zapytaniem, czy ten mógłby dostarczyć porównywalną z F-35 wersję F/A-18 Super Horneta.

(townhall.com)

US Marine Corps / Lance Cpl. Harley Robinson