Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wezwał ministrów obrony i spraw zagranicznych, żeby ci poprosili NATO o pomoc przy usuwaniu skutków pożaru składu amunicji w Bałakliji. Sojusz Północnoatlantycki zareagował natychmiast i wysłał do obwodu charkowskiego saperów w celu rozbrojenia niewybuchów.

– W tej chwili przedstawiciele NATO przybywają na prośbę prezydenta Poroszenki, żeby zneutralizować niewybuchy na terenie bazy wojskowej – powiedziała Julia Switłyczna, szefowa administracji państwowej w Charkowie. Nie podano, z których państw NATO pochodzą ci żołnierze.

Pożar w składzie amunicji wybuchł w czwartek nad ranem i błyskawicznie zaczął powodować eksplozje rakiet i pocisków. Pojemność składu określono na 150 tysięcy ton amunicji, jednak według świadków zawsze było jej tam znacznie więcej. Z rejonu Bałakliji ewakuowano prawie 20 tysięcy ludzi.

Zobacz też: Amerykańscy saperzy w obiektywie

(112.ua)

Maciej Hypś, Konflikty.pl