Holenderskie media informują, że rodziny pilotów, którzy dwa lata temu brali udział w misji Balitic Air Policing, otrzymywały powtarzające się telefony od anonimowych ludzi mówiących z rosyjskim akcentem. Dzwoniący pytali między innymi, czy nie byłoby lepiej, gdyby piloci opuścili republiki bałtyckie.

Dzwoniący mówili w języku angielskim. Zadawali szczegółowe pytanie na temat tego, czym zajmują się piloci na misji NATO, co ich rodziny o tym sądzą i że najlepiej by było, żeby piloci przestali robić to, co robią, i wrócili do domu. Nie wiadomo, jak wielu Holendrów dokładnie otrzymało takie telefony.

Analityk bezpieczeństwa Dick Zandee potwierdza, że jest to znany sposób działania rosyjskich trolli. Powiedział, że podobne telefony otrzymywali również żołnierze NATO stacjonujący na Litwie. Fakt, że dzwoniącym udało się wyselekcjonować konkretne numery telefonów należące do pilotów, świadczy o tym, jak podatne na włamania są systemy komunikacji. Holenderski wywiad wojskowy MIVD potwierdził, że wie o tych telefonach.

Nękające telefony zaczęły się, gdy piloci dzwonili do domów korzystając z prywatnych telefonów. Dzisiaj holenderscy żołnierze mają zakaz korzystania z internetu w prywatnych telefonach, a dostęp do sieci bezprzewodowej jest dozwolony tylko, jeśli podłączają się do sieci nadzorowanej przez wojsko. Jeśli ktoś chce dzwonić do domu, musi najpierw wykupić lokalną przedpłaconą kartę SIM.

Zobacz też: Pilot F-16 aresztowany za szpiegostwo

(news.err.ee)

Archangel12, Creative Commons Attribution 2.0 Generic