Podczas konferencji prasowej rosyjskiego ministerstwa obrony generał Siergiej Rudskoj poinformował, że Rosja weszła w posiadanie amerykańskiego pocisku manewrującego Tomahawk. Departament Obrony USA dementuje te rewelacje.

Pocisk miał rozbić się na terenie Syrii podczas ataku przeprowadzonego przez siły Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii 14 kwietnia. Oprócz tego Rosjanie mieli wejść posiadanie innego zachodniego „precyzyjnego pocisku lotniczego”, który również nie dotarł do celu. Oba pociski zostały rzekomo przewiezione do Moskwy, gdzie posłużą do udoskonalenia rosyjskich odpowiedników.

– Część pocisków nie osiągnęła wyznaczonych celów, najwyraźniej wskutek usterek technicznych, co stworzyło ryzyko zniszczenia obiektów cywilnych i ofiar wśród cywili – mówił Rudskoj.

Rzecznik Departamentu Obrony, Eric Pahon, nazwał te doniesienia absurdalnymi i uznał za element rosyjskiej kampanii dezinformacji.

Zobacz też: Tomahawk kontra S-400 nad Syrią

(cnbc.com, function.mil.ru)

US Navy / Mass Communication Specialist 3rd Class Jonathan Sunderman