Przedsiębiorstwo Rosoboroneksport rozpoczęło promowanie wśród potencjalnych odbiorców nowej wersji systemu przeciwlotniczego Tor, kompatybilnej – przynajmniej teoretycznie – ze standardami NATO. Systemowi nadano oznaczenie Tor-E2.

Zasadnicze komponenty systemu, w tym sam pocisk przeciwlotniczy 9M331, pozostaną niezmienione. Każda bateria złożona z czterech zestawów otrzyma jednak stanowisko kontroli i dowodzenia, w którym można zainstalować dowolne wyposażenie wskazane przez kupca. Jeśli owym kupcem będzie kraj członkowski NATO, baterie systemu Tor-E2 zostaną podporządkowane tamtejszemu systemowi obrony powietrznej. Rosjanie deklarują, że integracja przebiegnie bezproblemowo.

– System Tor-E2 zachował wszystkie zalety przynależne rodzinie Tor i stał się jeszcze potężniejszą bronią do zwalczania wszelkich istniejących obecnie zagrożeń powietrznych – zachwala Aleksandr Michiejew, dyrektor generalny Rosoboroneksportu. – Dzięki swoim wyjątkowym możliwościom przewyższa większość konkurentów na światowych rynkach. Nie ustępuje żadnemu z nich pod względem mobilności i przeżywalności.

Rosjanie podkreślają, że najnowsze wersje Tora są w stanie zwalczać nie tylko statki powietrzne czy pociski manewrujące, ale też bomby szybujące i bomby kierowane. Ponadto system ma być przystosowany do działania w warunkach silnego przeciwdziałania radioelektronicznego.

Niemożność sprzężenia rosyjskiej broni przeciwlotniczej ze NATO-wskim systemem obrony powietrznej stała się w ostatnich latach gorącym tematem. Wszystko za sprawą Turcji i zamówienia przez nią systemu S-400, co stało się przyczyną kryzysu w jej relacjach z Sojuszem Północnoatlantyckim.

Zobacz też: Ił-22PP Porubszczik będzie mieć następcę

(informacja prasowa Rostiechu)

Vitaly V. Kuzmin, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International