Rośnie prawdopodobieństwo rozpoczęcia w przez Rosję w niedalekiej przyszłości prac nad projektem niszczyciela o napędzie atomowym. Według ostatnich doniesień rosyjskich mediów do projektu mogą dołączyć Chiny.

Po raz pierwszy o atomowym niszczycielu wspomniał miesiąc temu dowódca rosyjskiej marynarki wojennej admirał Wiktor Czirkow. Stwierdził on także, iż napęd jądrowy jest traktowany priorytetowo przy projektowaniu nowych okrętów. W ostatnich dniach emerytowany admirał Igor Kastanow powiedział agencji Sputnik, że okręt o tymczasowym oznaczeniu Lider będzie miał wyporność około dziesięciu tysięcy ton, a jego budowa rozpocznie się już w roku 2017. Z kolei Wasilij Kaszin z Centrum Analiz Strategicznych i Technologicznych dodał, że Moskwa stara się zainteresować wspólnym prowadzeniem projektu Pekin. Podkreślał przy tym zainteresowanie Chin budową atomowego lotniskowca i możliwość zdobycia niezbędnych doświadczeń przy pracach nad Liderem.

Dotychczas jedynym państwem, które posiadało niszczyciele o napędzie jądrowym, były Stany Zjednoczone. Jednak zbudowane na przełomie lat 50. i 60. USS Truxtun i USS Bainbridge zostały dość szybko przebudowane na krążowniki, a swoją służbę zakończyły w latach 90. US Navy szybko uznała koncepcję atomowych niszczycieli za chybioną i ograniczyła zastosowanie napędu jądrowego do lotniskowców i okrętów podwodnych. Zainteresowanie Rosjan powrotem do koncepcji atomowej floty wiąże się z planami powrotu na wody oceaniczne. Przy braku zagranicznych baz, gdzie okręty mogłyby uzupełniać paliwo, napęd nuklearny wydaje się rosyjskim admirałom najlepszym rozwiązaniem.

(maritime-executive.com, wantchinatimes.com, na zdjęciu: USS Truxtun (DLGN/CGN-35), fot. PH2 PETTY, via Wikimedia Commons)