W ciągu kilkunastu kolejnych lat Brytyjczycy chcą zdobyć możliwość tankowania śmigłowców w powietrzu oraz odmłodzić i zunifikować flotę swoich wiropłatów.

W celu stawienia czoła wyzwaniom przyszłości Wielka Brytania powinna zwiększyć możliwości transportu drogą powietrzną poprzez zwiększenie zasięgu samolotów i śmigłowców transportowych. Jeśli chodzi o te drugie, można to uczynić albo poprzez montaż dodatkowych zbiorników paliwa wewnątrz kadłuba, co zmniejszy możliwości ładunkowe, albo postawić na uzupełnianie paliwa w czasie lotu.

Jedyne brytyjskie latające cysterny, A330, do tego celu się nie nadają, ponieważ nie mogą lecieć tak wolno, aby śmigłowce za nimi nadążały. Wielka Brytania nie zamierza także kupować nowych tankowców specjalnie do tego celu, ponieważ w większości wypadków może korzystać z takich samolotów posiadanych przez sojuszników. Rozważane jest natomiast wyposażenie samolotów transportowych w zasobniki do przekazywania paliwa w powietrzu. Pod uwagę brane są C-130J i C-17, które mogą lecieć z wymaganą prędkością 222 kilometrów na godzinę, ale proces wyboru znajduje się w bardzo wczesnym stadium.

(fot. Maciej Hypś, konflikty.pl)

(fot. Maciej Hypś, konflikty.pl)

W 2015 roku wraz z dostawami najnowszych śmigłowców transportowych Chinook HC6 ich liczba w Wielkiej Brytanii zwiększy się do sześćdziesięciu. Starsze modele HC2 i HC3 zostaną w ciągu kolejnych lat doprowadzone do standardu HC4 i HC5, co obejmować będzie między innymi instalację cyfrowego systemu sterowana. Ma to na celu zmniejszenie różnic w wyposażeniu śmigłowców brytyjskich i amerykańskich.

W ciągu kolejnych kilku miesięcy ma też zostać podjęta ostateczna decyzja o przyszłości maszyn szturmowych. Wiadomo już, że obecnie używane WAH-64 zostaną zastąpione przez pięćdziesiąt sztuk AH-64E, ale trwają dyskusje, czy zamówić całkowicie nowe śmigłowce czy wykorzystać istniejące płatowce i zmodernizować je do wersji AH-64E.

Jeżeli chodzi o dalszą przyszłość, wojsko chce przedłużyć służbę Pum HC2 do 2030 roku, tak aby mogły być wycofane wspólnie z Merlinami HM2 i HC4. Oba te typy oraz AW159 Wildcat w czwartej i piątej dekadzie wieku miałyby być zastąpione jedną platformą wielozadaniową. Dla dalszego obniżenia kosztów rozważa się możliwość, że będzie to śmigłowiec wzięty z ryku cywilnego, jedynie dostosowany do potrzeb wojska.

(flightglobal.com, fot. Cpl Lee Goddard / RAF)

Maciej Hypś, konflikty.pl