Potrzebę modernizacji amerykańskiego arsenału nuklearnego wyrazili wszyscy uczestnicy niedawnej konferencji poświęconej temu zagadnieniu. Organizowana przez Task Force 21 konferencja zgromadziła przedstawicieli wojska, polityki i organizacji społecznych, którzy dyskutowali o przyszłości amerykańskiego potencjału strategicznego.

– Nie chcemy, by jakaś osoba weszła do Gabinetu Owalnego w 2025 lub w 2028 lub w 2030 roku i powiedziała: panie prezydencie albo pani prezydent, jest mi bardzo przykro, ale nie jesteśmy w stanie zneutralizować tego zagrożenia dla Ameryki – powiedział generał Garrett Harencak, asystent szefa sztabu zajmujący się strategicznym odstraszaniem. – Musimy przekonać Amerykanów, ludzi w rządzie i siłach zbrojnych o niesamowitym znaczeniu nuklearnego odstraszana dzisiaj i w przyszłości.

Jednym z omawianych programów modernizacyjnych jest stworzenie Long Range Strike-Bomber (LRS-B) – bombowca dalekiego zasięgu.

– Patrząc w przyszłość, uważam, że nasze programy modernizacyjne są absolutnie kluczowe. Parafrazuję szefa sztabu USAF, ale to jest czas, gdy musimy stać się siłami nuklearnymi, których nasz naród potrzebuje, a nie siłami którymi byliśmy w przeszłości – powiedział generał Stephen Wilson, dowódca Global Strike Command.

LRS-B jest jednym z priorytetów US Air Force. Najnowszy z użytkowanych bombowców B-52 zjechał z linii produkcyjnej w 1962 roku, a B-2 Spirit ma już dwadzieścia pięć lat. Jeśli Stany Zjednoczone mają nadal dysponować potencjałem do zaatakowania dowolnego celu na świecie, potrzebują bombowca, który będzie w stanie przedrzeć się przez każdą obronę przeciwlotniczą, jaką są wstanie wystawić potencjalni przeciwnicy.

Drugim zagadnieniem były modernizacja pocisków dalekiego zasięgu i pocisków balistycznych Minuteman III oaz ich docelowe zastąpienie nową konstrukcją.

– Odstraszanie bazowania lądowego jest kluczowym programem. Minutemana III zaprojektowano w latach sześćdziesiątych, a w służbie jest od 1973 roku. Musimy zastąpić te rakiety – powiedział generał Wilson.

Trzecim dyskutowanym zagadnieniem było zastąpienie strategicznych okrętów podwodnych typu Ohio. W przeciwieństwie do Rosji i Chin Stany Zjednoczone nie pracują obecnie nad żadnym nowym typem podwodnego nosiciela rakiet balistycznych. Okręty typu Ohio miały służyć przez trzydzieści lat, jednak z powodu ograniczeń budżetowych ich służbę wydłużono do 2031 roku – to ponad dwadzieścia lat dłużej, niż pierwotnie zakładano.

– W przewidywalnej przyszłości, z pewnością w czasie życia naszych dzieci i wnuków, Stany Zjednoczone będą potrzebowały efektywnego i bezpiecznego odstraszania nuklearnego – stwierdził dyrektor departamentu wojny podwodnej US Navy, kontradmirał Joseph Tofalo. – Okręty podwodne z pociskami balistycznymi są i pozostaną krytyczną częścią tego odstraszania. Każda z nóg strategicznej triady ma swoje unikalne cechy, dzięki którym utrzymujemy odstraszanie przeciwko różnym typom zagrożenia, a każda z tych nóg wspiera efektywność pozostałych.

Admirał Cecil Haney – dowódca Dowództwa Strategicznego – wypowiedział się z kolei na temat komponentów spoza strategicznej triady, które wspierają odstraszanie nuklearne.

– Strategiczne odstraszanie to coś więcej niż triada nosicieli. To także sprawny wywiad, wyspecjalizowane systemy naziemne i kosmiczne wczesnego ostrzegania oraz zapewniające przesył informacji od dowództwa. Odstraszanie zawiera także niezbędną infrastrukturę wspierającą siły nuklearne, obronę przeciwrakietową oraz zdolności do walki w przestrzeni kosmicznej i wirtualnej.

– Wszystkie te obszary są połączone. Musimy wykorzystać nasze możliwości i oceny współczesnych zagrożeń w zintegrowany sposób w celu zapewnienia stabilności strategicznej. W świecie, w którym nasi tradycyjni przeciwnicy stale się modernizują, nowi dojrzewają, a podmioty pozapaństwowe cały czas są niebezpieczne, musimy mieć porządne odstraszanie w dwudziestym pierwszym wieku. Rzeczywistość jest taka, że zmodernizowane i efektywne siły nuklearne są potrzebne teraz bardziej niż kiedykolwiek – zakończył admirał Haney.

(defencetalk.com; fot. United States Department of Energy)

United States Department of Energy