Izraelskie ministerstwo obrony i tamtejsze firmy sektora obronnego rozpoczęły wstępne prace nad nowym system obrony powietrznej. Dalekosiężnym efektem podjętego wysiłku ma być system Chec 4, kolejna wersja rozwojowa izraelskiego systemu antybalistycznego (zobacz też: Udany test Arrow 3), która ma chronić przed zagrożeniem rakietowym z Iranu. Wskazuje się na potrzebę stworzenia nowego systemu, będącego w stanie poradzić sobie z irańskimi pociskami balistycznymi, które przynajmniej teoretycznie mają przytłoczyć obronę powietrzną Izraela.

W tym celu dział do spraw rozwoju uzbrojenia w izraelskim ministerstwie obrony współpracuje z państwowymi przedsiębiorstwem Israel Aerospace Industries i innymi firmami, aby zbadać możliwość polepszenia śledzenia, namierzania i ostatecznego niszczenia środków napadu powietrznego. Zdaniem izraelskich źródeł należy bowiem przygotować się na rosnące zagrożenie ze strony pocisków klasy MRV, czyli takich, które mają dwie lub więcej głowic uwalnianych na ten sam cel.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że architektura obrony antyrakietowej Izraela działa, ale nie możemy stać w miejscu. Musimy wyprzedzać każde zagrożenie co najmniej o krok. Obecnie oceniamy potencjał technologiczny w celu określenia dalszej drogi rozwoju – powiedział Mosze Patel, dyrektor Izraelskiej Organizacji Obrony Przeciwrakietowej.

Zdaniem Patela trwające prace są w bardzo wczesnym stadium i koncentrują się nie tylko na nowym antypocisku, ale także całej infrastrukturze potrzebnej do jego wsparcia. Izraelskie ministerstwo obrony zwróciło się już do amerykańskiej Agencji Obrony Przeciwrakietowej o pozyskanie wsparcia dla projektu. Jednak jest zbyt wcześnie, aby cokolwiek wyrokować nad tym czy podjęte prace doprowadzą do powstania systemu Chec 4. Obecnie definiowana jest następna generacja zagrożeń, z którymi będzie radził sobie opracowywany system.

Zobacz też: W 2018 roku test systemu Chec 3 na Alasce

(defensenews.com)

United States Missile Defense Agency