Jedną z chyba najsmutniejszych cech tego świata jest to, że pozytywne wzorce rzadko doczekują się naśladownictwa, niezbyt mądre pomysły plenią się zaś jak zaraza. Przykładem tego mogą być twierdzenia co najmniej dwóch portali społecznościowych, jakoby piloci US Air Force z bazy w Niemczech chcieli dorównać kolegom z US Navy i próbowali narysować na niebie swoją wersję motywów fallicznych.
Zdjęcia trafiły na serwisy Facebook i Reddit między innymi za sprawą starszego sierżanta sił powietrznych w stanie spoczynku. Podano, że smugi kondensacyjne sfotografowano nad amerykańską bazą lotniczą w Ramstein, obwieszczając zwycięstwo w tej nietypowej konkurencji lotników sił powietrznych nad marynarką.
Stacjonujące w Ramstein Herculesy nijak nie nadawałyby się do takich rzeczy. Dowództwo bazy właśnie zastanawia się więc nad tym, czy rysunek nie mógł powstać samoistnie albo czy w sprawie mogły maczać palce F-16 z bazy Spangdahlem, ewentualnie inne przebywające w okolicy samoloty NATO.
Dzieło nie spotkało się ze zbyt entuzjastycznym przyjęciem wśród internautów, którzy uznali je za nieudolne i wtórne lub przypadkowy układ smug chemicznych, znanych jako chemtrails. Ponadto trzeba mieć sporą dozę (lekko dryfującej) wyobraźni, by zaprezentowało ono sobą kształt genitaliów – co przypisano lepszej znajomości anatomii u lotników US Navy. Pojawiło się nawet porównanie rozmiarów rysunku do ego Donalda Trumpa i sugestia, że czasy pilotów podoficerów przyniosą takich zjawisk więcej.
Zapewne nieprzypadkowo autorzy dzieła woleli pozostać anonimowi w obawie przed konsekwencjami. W przeciwieństwie do załogi EA-18G (maszyna tego typu na zdjęciu) w tym przypadku bowiem zbyt mocno naciągane mogłyby być tłumaczenia, jakoby do eksplozji twórczej weny mogły się przyczynić głód tlenowy lub zbyt chłodna atmosfera w kokpicie.
Zobacz też: USS Abraham Lincoln, futbol i sprawa pisania po niebie
(airforcetimes.com, taskandpurpose.com)