Rząd Korei Południowej w ostatniej chwili zawiesił podpisanie pierwszego porozumienia militarnego z Japonią. Decyzja Seulu zdecydowanie opóźnia rozpoczęcie współpracy militarnej pomiędzy obydwoma krajami.

Koreańczycy poinformowali o swojej decyzji na niecałą godzinę przed ceremonią podpisania układu, który ma rozpocząć wymianę informacji wywiadowczych pomiędzy obydwoma krajami. Ze swojej decyzji Seul tłumaczy się silną opozycją polityczną wewnątrz kraju. Głównym argumentem w sporze jest brak odpowiedniej debaty publicznej, której rząd miał się obawiać. Faktycznie, porozumienie z Japonią, której Korea była kolonią w latach 1910-45, wywołuje gwałtowny sprzeciw wielu kręgów w tym kraju. Ze swojej strony Tokio w oficjalnym oświadczeniu ministerstwa spraw zagranicznych wykazuje zrozumienie dla problemów partnera i podkreśla ciągłą chęć do podpisania układu.

Układ o wymianie danych wywiadowczych jest istotny z dwóch powodów; ma być to pierwszy układ pomiędzy obydwoma państwami od roku 1945, a także pierwszy dla Japonii układ tego typu z państwem innym niż Stany Zjednoczone. W ramach porozumienia obydwa kraje miały wymieniać się danymi wywiadowczymi dotyczącymi Korei Północnej i Chin. W obliczy nieprzewidywalnych zachowań Pjongjangu i rosnących siły i ambicji Pekinu jest to umowa istotnie wzmacniająca potencjał obydwu partnerów. Układ jest tym bardziej korzystny dla Koreańczyków, że Japonia dysponuje dużo większymi środkami wywiadu elektronicznego (własne satelity szpiegowskie, samoloty AWACS).

W planach jest podpisanie jeszcze jednego układu gwarantującego wzajemne serwisowanie sprzętu. Zarówno Japonia i Korea mają już podpisane takie umowy z USA. Umowy tego typu są także traktowane, jako podstawowe pomiędzy krajami NATO.

(washingtonpost.com)