Według Pentagonu Chiny przeprowadziły w ubiegłym miesiącu testy nowego międzykontynentalnego pocisku balistycznego odpalanego z okrętów podwodnych. Pocisk oznaczony JL-3 ma możliwość rażenia dowolnych celów na terytorium Stanów Zjednoczonych.

Rewelacje Pentagonu potwierdziły Siły Rakietowe Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Testy JL-3 miały odbyć się między 20 a 23 listopada. Potwierdzeniem tych informacji jest zamknięcie przez chińskie władze na dzień 22 listopada części zatoki Pohaj. Jako oficjalny powód podano ćwiczenia wojskowe.

Reszta informacji związanych z JL-3 to spekulacje. Ogólnie przyjmuje się, że pocisk ma zasięg 12–14 tysięcy kilometrów i przenosi dziesięć głowic zdolnych do atakowania różnych celów. Trwają natomiast dyskusje nad genezą pocisku. Zdaniem części analityków JL-3 może być wersją rozwojową JL-2, wywodzącego się z lądowego pocisku balistycznego DF-31. Z kolei w chinach przeważa opinia, że mamy do czynienia z wykorzystaniem rozwiązań technicznych z pocisku DF-41.

JL-3 ma stanowić główne uzbrojenie strategicznych atomowych okrętów podwodnych typu 096, które mogą zacząć wchodzić do służby w pierwszej połowie następnej dekady. Według dostępnych danych Chiny, w przeciwieństwie do państw zachodnich, zdecydowały się na zwiększenie liczby pocisków przenoszonych przez boomery. Obecnie okręty podwodne typu 094 (na zdjęciu) przenoszą dwanaście pocisków JL-2. Typ 096 będzie zabierać dwadzieścia cztery JL-3.

Zobacz też: Jurij Dołgoruki odpalił salwę pocisków balistycznych Buława

(freebeacon.com)

US Navy