We francuskim Cambrai trwają przygotowania do otwarcia nowego muzeum broni pancernej. Zadaniem instytucji będzie upamiętnienie bitwy podczas, której po raz pierwszy na masową skalę użyto czołgów.

Muzeum zostanie otwarte 26 listopada 2017 na stulecie bitwy pod Cambrai. Wówczas to w mglisty poranek 476 brytyjskich czołgów przełamało niemiecki front, zapowiadając nadejście nowej ery w historii wojen. Brytyjskie dowództwo, podobnie jak Niemcy, było zaskoczone rezultatami ofensywy. Brak odpowiednich rezerw i zapasów oraz niska niezawodność ówczesnych czołgów uniemożliwiły szersze wykorzystanie powodzenia. Ponadto niemieckie siły szybko otrząsnęły się z pierwszego szoku i mimo braku wyspecjalizowanej broni przeciwpancernej potrafiły skutecznie dawać sobie radę z nowym zagrożeniem.

Główną atrakcją muzeum będzie uczestniczący w bitwie pod Cambrai czołg Mark IV „żeński” o nazwie własnej D51 „Deborah”. Wóz został zniszczony w trakcie bitwy. Zginęło wówczas pięciu z ośmiu członków jego załogi, którzy zostali pochowani na pobliskim cmentarzu wojskowym w Flesquières.

W tej samej wsi była też wystawiana tymczasowo „Deborah”, którą odnaleziono w 1998 roku. D51 jest jedynym ocalałym czołgiem uczestniczącym w bitwie, a zarazem jednym z siedmiu do dzisiaj zachowanych Mark IV. Wyprodukowano ponad 1200 tych czołgów, wersja „żeńska” była uzbrojona w pięć karabinów maszynowych, natomiast „męska” – w dwa działa kalibru 57 milimetrów i trzy karabiny maszynowe.

Zobacz też: Sto lat czołgów

(thegoodlifefrance.com; na zdjęciu: Mark IV „żeński” ze zbiorów muzeum w Ashfordzie w Wielkiej Brytanii)

Peter Trimming, na licencji Creative Commons Attribution 2.0 Generic