Pracownik sewastopolskiego ośrodka, w którym szkolono ukraińskie delfiny, powiedział, że Moskwa przejmuje jego całe wyposażenie. Od wczoraj zwierzęta służą interesom rosyjskiej marynarki wojennej. Program, pochodzący z 1960 roku, dowództwo ukraińskiej marynarki wojennej planowało rozwiązać już w kwietniu, ale nie udało się tego dokonać. Obiekt i delfiny, podobnie jak cała infrastruktura wojskowa na Krymie, przeszły w posiadanie Rosjan. Zamierzają oni rozbudować ośrodek w Sewastopolu, a także wyposażyć zwierzęta w nowy sprzęt, obecny pozostawia bowiem wiele do życzenia. Rosjanie dysponują również dużo większymi funduszami niż ukraińska marynarka wojenna.

Zadaniem wojskowych delfinów jest prowadzenie rozpoznania operacyjnego oraz patrolowanie portów morskich i wód otwartych. Zwierzęta są zdolne do wyszukiwania min morskich, płetwonurków wrogich armii i różnych przedmiotów, nawet tych najmniejszych, oraz pomocne, gdy zawodzą sonary. Kiedy delfin zlokalizuje groźny obiekt, wypuszcza boję, a zarazem przyczepia do przeciwnika urządzenie z nią połączone. Wówczas do akcji wkracza człowiek, który neutralizuje zagrożenie, na przykład rozbrajając podłożone ładunki wybuchowe.

Ukraińcy specjalną jednostkę delfinów przejęli po rozpadzie Związku Radzieckiego. Niedoinwestowana rosyjska marynarka wojenna nie mogła sobie poradzić z utrzymaniem zwierząt, a także ich szkoleniem. Początkowo wykorzystywano je do celów cywilnych, takich jak praca z dziećmi niepełnosprawnymi. W związku z tym ośrodkom specjalistycznym przekazano część morskich ssaków, reszta zaś pozostała w dyspozycji ukraińskiej marynarki wojennej. Do szkolenia delfinów powrócono w 2011 roku. Sewastopolskie oceanarium jest jednym z dwóch ośrodków szkoleniowych tego rodzaju. Drugi, który znajduje się w San Diego, jest wykorzystywany przez US Navy w ramach United States Navy Marine Mammal Program.

(ria.ru)