Odrestaurowany obraz „Kościuszko pod Racławicami” Jana Matejki został umieszczony w drewnianych ramach. Ze względu na olbrzymie rozmiary dzieła (4,5 m na blisko 9 m ) zadanie to nie było łatwe. Nad jego zwieszeniem w Sukiennicach czuwało kilkanaście osób.
Widzowie nie zobaczą na razie efektu prac konserwatorów. „Kościuszko pod Racławicami” pozostanie w krakowskich Sukiennicach do sierpnia, kiedy to ruszy remont budynku. Potem, podobnie jak inne dzieło – „Pochodnie Nerona” Henryka Siemiradzkiego – zostanie przewieziony do Muzeum Narodowego w Poznaniu i tam oba płótna będą eksponowane przez 27 miesięcy modernizacji krakowskiej galerii.

<>
Przebieg umieszczenia dzieła Matejki w ramach nadzorowało kilkanaście osób. – „Kościuszko pod Racławicami” ma powierzchnię blisko 40 m kw. Łącznie z krosnem waży około 300 kg. Dlatego włożenie obrazu do ram, manipulacje tak olbrzymim płótnem są skomplikowane. Były też emocje czy uda się obraz na nowym krośnie wsadzić do starej ramy. Szczęśliwie się udało – powiedział dziennikarzom główny konserwator Muzeum Narodowego Janusz Czop.

„Kościuszko pod Racławicami” został namalowany specjalnie dla Muzeum Narodowego w Krakowie. W 1883 r. miłośnicy talentu Jana Matejki, którzy chcieli przekazać jakiś dar placówce, wybrali obraz przedstawiający Sobieskiego, ale artysta podarował to dzieło papieżowi. Zamawiający poprosili o jego kopię lub o równie wybitne dzieło historyczne. Matejko wybrał „Kościuszkę pod Racławicami” i w 1888 r. obraz został zakupiony ze składek. W Sukiennicach zawisł w 1890 r. w ramach ufundowanych przez Radę Miejską.