W czwartek wieczorem rozbił się śmigłowiec uderzeniowy Z-10 należący do chińskich wojsk lądowych. Obaj członkowie załogi najprawdopodobniej zginęli, rannych zostało trzech cywilów.

Do wypadku doszło po godzinie 19.00 czasu lokalnego w pobliżu położonej nad Cieśniną Tajwańską miejscowości Jieshanzhen. Śmigłowiec należał do 10. pułku lotniczego 31. Grupy Armijnej. Miejsce wypadku znajduje się około dwudziestu trzech kilometrów od bazy jednostki. Przyczyny katastrofy pozostają nieznane. Dostępne filmy i zdjęcia dowodzą, że doszło do eksplozji paliwa i amunicji, chociaż nie wiadomo, czy przed czy po tym, jak maszyna uderzyła o ziemię.

Co znamienne, o zdarzeniu jako pierwszy poinformował producent Z-10, korporacja CAIC. Komunikat mówił o „wypadku poziomu 1”, co oznacza zniszczenie lub poważne uszkodzenie sprzętu oraz śmierć załogi w ciągu dziesięciu dni od zdarzenia. Spekulacje na temat śmierci pilotów pogłębił oficjalny komunikat władz, mówiący, że obaj „zaginęli”.

Nie jest to pierwszy wypadek śmigłowca tego typu. Pierwszy ujawniony zdarzył się w marcu 2014 roku, nie było jednak ofiar. Maszyna rozbiła się wówczas na polu w pobliżu miasta Xi’an.

Z-10 wszedł do służby w 2009 roku, lecz liczba sztuk znajdujących się na wyposażeniu lotnictwa chińskich wojsk lądowych pozostaje niewiadomą. Różna źródła szacują, że w jednostkach służy od 100 do 200 śmigłowców tego typu. Trzy maszyny zostały przekazane do testów Pakistanowi.

Aktualizacja (22.01.2017): Chińskie władze oficjalnie potwierdził śmierć obu członków załogi Z-10

(eastpendulum.com)

Peng Chen / Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic