Szef irańskiej Organizacji Obrony Cywilnej generał brygady Golam Reza Dżalali ujawnił plany rozwoju zintegrowanego krajowego systemu ostrzegania i alarmowania na wypadek ataku cybernetycznego. Irańczycy są w trakcie przygotowywania odpowiednich instrukcji, które zostaną wdrożone, gdy dojdzie do ataku w sieci, tak aby ostrzec najważniejsze instytucje w kraju.

Dżalali wyraził nadzieję, że system alarmowania powstanie w krótkim okresie czasu, gdyż potrzeby w tym zakresie są natychmiastowe. Deklaracje pojawiły się po fali ataków cybernetycznych na strony internetowe irańskich agencji rządowych w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Między innymi, na początku czerwca grupa hakerów włamała się do serwerów wielu stron internetowych powiązanych z ministerstwem spraw zagranicznych Iranu. Wstępne dochodzenie w tej sprawie wykazało, że komputerowi spece zatrudnieni byli najprawdopodobniej przez Arabię Saudyjską. Świadczyć miało o tym opublikowanie na tych stronach saudyjskich królów. Komputerowi intruzi zostali opłaceni przez Rijad, ale Irańczycy uważają, że nie były to „elementy rządowe”.

Wcześniej doszło do ataku cybernetycznego na Centrum Statystyczne Iranu. Policja cybernetyczna tego państwa ustaliła, że adresy IP, spod których dokonano ataku pochodzą z trzech arabskich krajów, w tym Arabii Saudyjskiej. Teheran zapowiedział również, że przedstawi sprawozdanie dotyczące tych adresów IP i dokładnej lokalizacji hakerów. Prześle je do Interpolu, aby organizacja mogła podjąć stosowne działania i zatrzymania przestępców.

(armyrecognition.com; na zdjęciu obrona przeciwlotnicza przy instalacjach nuklearnych w Natanzie, który w 2010 roku stał się ofiarą Stuxneta, fot. Hamed Saber, Creative Commons Uznanie autorstwa 2.0)

Hamed Saber, Creative Commons Uznanie autorstwa 2.0