Minister obrony Iranu Amir Hatami zapowiedział, że tamtejsze siły zbrojne nadal będą traktować rozwój przemysłu rakietowego jako priorytet. Celem jest zbudowanie potencjału odstraszającego jedynie własnymi siłami. Według irańskich mediów w ostatnim roku doszło do zwiększenia wydatków na program rakietowy i trzykrotnego zwiększenia liczby produkowanych pocisków.

Odstraszenie rakietowe ma polegać przede wszystkim na programach defensywnych, choć stoi to w sprzeczności z wcześniejszymi doniesieniami, jakoby Teheran gdzieś na pustyni zbudował kolejny ośrodek badań nad interkontynentalnymi pociskami balistycznymi. Szacuje się, że Iran ma być gotowy do ich produkcji w ciągu dekady.

Przy okazji Hatami podkreślił, że Teheran nigdy nie zamierzał wejść w posiadanie broni nuklearnej ani broni masowego rażenia innego typu z powodu przekonań religijnych. Po raz kolejny odrzucono zachodnie obawy związane z programem rakiet balistycznych.

– Nie będziemy szczędzić wysiłków, aby rozwijać zdolności defensywne – powiedział Hatami. – Nie mamy innego wyjścia, ponieważ nasi wrogowie chcą nas rozbroić.

Następnie odniósł się do niedawnego ujawnienia nowego pocisku balistycznego Mobin, wersji rozwojowej Fateha-110, który rzekomo zdolny jest do oszukiwania radarów dzięki dobrym właściwościom stealth. Ma trafiać w cele z dokładnością określaną jako punktowa. Szacowany zasięg operacyjny ma zawierać się w granicach od 300 do 500 kilometrów. Mobin ma być zdolny do uderzania w cele naziemne i nawodne.

Iran skrupulatnie buduje potencjał rakietowy poprzez mozolny wysiłek lokalnego przemysłu obronnego oraz dyslokację baz rakietowych w kraju i poza jego granicami. W sierpniu 2017 roku ujawniono fakt budowy obiektów niedaleko nadmorskiego miasta Banijas w muhafazie Tartus w Syrii. Irańskie podziemne fabryki powstały również w Libanie, znajdując się początkowo pod zarządem żołnierzy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, aby potem trafić we władanie żołnierzy Hezbollahu.

Według ministra obrony od dawna zapowiadane przyjęcie do służby systemu obrony powietrznej Bawar-373 ziści się pod koniec marca 2019 roku. Przed tym kompleksem są jeszcze testy i decyzja o uzyskaniu gotowości operacyjnej. Na początku nowego irańskiego roku ma trafić do produkcji seryjnej. Ponadto Teheran liczy na to, że system znajdzie klientów zagranicznych.

Bahram Ghasemi, rzecznik prasowy irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych, utrzymuje, że program rakietowy Islamskiej Republiki Iranu jest całkowicie konwencjonalny i defensywny, a Iran, podobnie jak wszystkie niepodległe państwa na świecie, ma prawo do posiadania różnorodnych programów obronnych.

– Polityka regionalna Iranu sprzyja współpracy i dialogowi z sąsiadami w regionie – powiedział. – Iran stoi na stanowisku, że żaden z kryzysów w regionie nie powinien być rozwiązywany w drodze konfliktów militarnych.

Zobacz też: Irański atak rakietowy na Da’isz

(armyrecognition.com)

Mohammad Sadegh Heydari, Creative Commons Attribution 4.0 International