W obliczu przeciągającego się braku decyzji o zakupie nowych myśliwców siły powietrzne Indii mają coraz większe problemy z utrzymaniem pożądanej liczby eskadr. Dlatego, jak poinformował 27 lipca dowódca indyjskiego lotnictwa generał Birender Singh Dhanoa, jego kraj będzie reanimował posiadaną flotę 117 Jaguarów częściami pochodzącymi z maszyn wycofanych w innych krajach.

Najwyraźniej zrezygnowano z rozważanego wcześniej zakupu trzydziestu jeden Jaguarów we Francji, który miał nastąpić po doprowadzeniu maszyn do stanu lotnego. Teraz Indie pozyskają te płatowce w stanie nielotnym, ale za darmo. Francuzi byli ponoć bardzo chętni do przekazania maszyn, stawiali tylko jeden warunek: podpisanie przez New Delhi kontraktu na zakup trzydziestu sześciu Rafale’i.

Także za darmo mają zostać przekazane Hindusom dwa płatowce Jaguarów z Omanu wraz z ośmioma silnikami zapasowymi i zestawem 3500 pozycji części zamiennych. Indie będą musiały natomiast zapłacić za dwa dwumiejscowe Jaguary wycofane ze służby w Royal Air Force, w pakiecie z 619 pozycjami części zamiennych, których cenę ustalono na 28 milionów rupii (1,4 miliona złotych).

W przypadku zarówno Omanu, jak i Francji, niezależnie od zerowej kwoty kontraktu, koszty transportu wycofanych ze służby samolotów do Indii mają zostać pokryte przez odbiorcę. Jaguary ze wszystkich trzech krajów miałyby trafić na Półwysep Indyjski jeszcze przed końcem tego roku.

Zobacz też: Koniec służby MiG-ów-27ML w indyjskim lotnictwie

(indiatimes.com)

Tim Felce, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic