Turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan ogłosił 9 lipca skład nowego gabinetu, mianując generała Hulusiego Akara (na zdjęciu po prawej) nowym ministrem obrony. Oznacza to, że po raz pierwszy cywilny rząd w Turcji będzie miał w składzie żołnierza w czynnej służbie na stanowisku szefa resortu odpowiedzialnego za siły zbrojne.

Akar funkcję przejął od Nurettina Canikliego. Będzie musiał zmierzyć się z potencjalnym amerykańskim embargiem na dostawy uzbrojenia, w tym myśliwca wielozadaniowego F-35 Lightning II, rozmieszczeniem rosyjskiego kompleksu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego S-400 oraz rozwojem pierwszego rodzimego myśliwca TF-X.

Ponadto przed nowym ministrem obrony stoi wyzwanie dotyczące seryjnej produkcji Altaya, który jest tylko kroplą w morzu innych ambitnych programów tureckiego przemysłu obronnego.

Urodzony w 1952 roku Akar ukończył stambulską Akademię Wojskową w 1972 roku. Dwukrotnie był oddelegowany do służby w NATO, w tym w Kwaterze Głównej Połączonych Sił Zbrojnych Europy Południowej w Neapolu. Poza granicami Turcji służył też jako dowódca tureckiego kontyngentu w Bośni. Pełnił funkcję zastępcy szefa sztabu generalnego (2011–2013) i dowódcy wojsk lądowych (2013–2015). Od 2015 roku Akar jest szefem sztabu generalnego i najważniejszym dowódcą wojskowym w Turcji. Odpowiedzialny jest za prowadzenie tureckiej interwencji w Syrii.

Hulusi Akar był jednym z głównych celów nieudanego zamachu stanu w lipcu 2016 roku i dał się poznać jako zagorzały poplecznik prezydenta Erdoğana. Po odmowie podpisania dokumentu wprowadzającego stan wyjątkowy w Turcji uwięziono go w bazie lotniczej Akıncı w Ankarze. Uwolniły go siły wierne Erdoğanowi.

Zobacz też: Turcja chce być koproducentem systemu S-500 Promietiej

(defensenews.com)

simsek hb, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic