Wojska lotnicze Stanów Zjednoczonych rozważają rychłe wycofanie ze służby samolotu myśliwskiego F-15 Eagle w wersjach C i D. Jego prawdopodobnym następcą ma być F-16 Fighting Falcon.

Podczas wczorajszego posiedzenia jednej z podkomisji Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów generał broni Scott Rice, dyrektor Lotniczej Gwardii Narodowej, zeznawał w sprawie planu oszczędzania pieniędzy przez skreślenie ze stanu 236 samolotów F-15C/D. Według niego taki plan rzeczywiście istnieje i jest analizowany. Również generał dywizji Scott West, odpowiedzialny za operacje bieżące, przyznaje, że USAF szuka sposobów na optymalizację wykorzystania swoich ograniczonych zasobów i na zminimalizowanie liczby eksploatowanych systemów uzbrojenia bez szkód dla potencjału bojowego.

W 2013 roku koszt jednej godziny lotu F-15 wynosił prawie 42 tysiące dolarów. W przypadku F-16C było to 22,5 tysiąca dolarów. F-22 Raptor kosztuje ponad 68 tysięcy dolarów za godzinę, a F-35 – około 42 tysięcy. Do pewnego stopnia można więc podejrzewać, że wycofanie F-15 ma być sposobem na dofinansowanie użytkowania Lightningów II (zobacz też: Cudowny czy jednak nie? F-35 Lightning II na Red Flag).

Obaj generałowie zapewnili, że sprawa wycofania Eagle’i jest na etapie „przeddecyzyjnym”. Rice podkreślił przy tym, że klamka zapadnie najwcześniej w przyszłym roku. Jako że USAF sporządza obecnie plany na rok budżetowy 2019, oznacza to wycofanie F-15C/D nie prędzej niż w roku 2020. Ponadto nie ma mowy o wycofaniu samolotów wielozadaniowych F-15E Strike Eagle.

Kłopoty praktyczne

Rice’owi zadano pytanie, czy wprowadzenie F-16 w miejsce F-15 – zoptymalizowanych pod kątem zadań ściśle myśliwskich – nie będzie skutkowało zmniejszeniem możliwości w zakresie działań powietrze–powietrze. Amerykanom pozostałby wówczas tylko jeden myśliwiec przewagi powietrznej: F-22.

– Każda decyzja o zmianie struktury naszych sił wiąże się z ryzykiem – przyznał generał. – Ale dzięki F-16 możemy zapewniać możliwości, które w przyszłości zapełnią lukę.

Wiadomo już, że F-16 wprowadzone na miejsce wycofanych Eagle’i miałyby otrzymać zmodernizowane radiolokatory. Nie pojawiły się informacje o żadnych dalszych modyfikacjach, ale można przypuszczać, że Vipery zostaną doprowadzone do standardu zbliżonego do F-16V (radar APG-83 SABR, zasobnik celowniczy SNIPER).

Przeciwniczką projektu jest między innymi członkini Izby Reprezentantów Martha McSally. Według niej F-16, pomimo ogromnej wszechstronności i dobrego współczynnika koszt/efekt, nie dorównuje F-15 w kwestii zwalczania celów powietrznych. Dodatkową wadą takiej wymiany jest brak pilotów, z którym obecnie zmaga się USAF. Jeżeli trzeba będzie dodatkowo przeszkolić wszystkich pilotów F-15C/D do lotów na nowym typie, niedobór ten stanie się tymczasowo jeszcze poważniejszy.

Zobacz też: McCain: 300 lekkich samolotów bojowych dla US Air Force

(airforcetimes.com, stripes.com)

US Air Force / Tech. Sgt. Ben Bloker