Historycy od lat spierają się, którędy Hannibal przekroczył Alpy, prowadząc swoje wojska do Italii. Rozwiązania zagadki może dostarczyć nietypowe znalezisko archeologiczne.

Nawet rzymscy historycy nie byli zgodni, którędy późną jesienią roku 218 przed naszą erą maszerowała armia Hannibala. Do tej pory za najmocniejszych kandydatów uchodziły Mała Przełącz Świętego Bernarda, gdzie w przeszłości miano odnaleźć szkielet słonia, i przełęcz Clapier. Dzięki ostatnim odkryciom coraz większą popularność zdobywa jednak hipoteza trasy przez przełęcze Grimone i Traversette.

Znaleziskiem tym jest duża ilość odchodów, prawdopodobnie końskich. Badania prowadzone przez Williama Mayaneya z York University w Toronto wykazały, że ekskrementy pochodzą z około roku 200 przed naszą erą. Dalsze badania pozwolą wykazać, skąd pochodziły zwierzęta i ewentualnie ludzie. Sama ilość odchodów znalezionych na przełączy Traversette sugeruje, że musiała się tamtędy przemieszczać bardzo liczna grupa ludzi i zwierząt. Kolejnym argumentem przemawiającym za tą trasą jest fakt, że z racji trudnych warunków panujących na wysokości 2950 metrów nad poziomem morza przełęcz ta nigdy nie była zbyt często używana, także przez Rzymian. Odludność miejsca zmniejszała ryzyko wykrycia przez wroga maszerującej armii.

Odkrycie zelektryzowało lokalnych pasjonatów historii, zwłaszcza po francuskiej stronie granicy. Archeolodzy amatorzy i lokalne stowarzyszenia chcą zbierać kolejne dowody na potwierdzenie pobytu w okolicy wojsk Hannibala.

(welt.de; fot. domena publiczna)