Chiński rząd wprowadził nowe, obszerniejsze regulacje dotyczące mobilizacji statków cywilnych na wypadek wojny. Odpowiednie wymagania zostały rozesłane do armatorów i stoczni.

Dokument zatytułowany „Techniczne standardy dla nowo budowanych statków cywilnych służące spełnieniu wymogów obrony narodowej” został ukończony i rozesłany na początku czerwca. Prace nad wymogami prowadziły przez pięć lat Biuro Wojskowego Przedstawiciela Żeglugowego Dowództwa Nankińskiego Regionu Wojskowego oraz Szanghajski Instytut Specyfikacyjny Chińskiego Towarzystwa Klasyfikacyjnego. Opracowane koncepcje zyskały akceptację władz już w marcu bieżącego roku.

W orbicie zainteresowań wojskowych znalazły się kontenerowce, masowce, statki wielozadaniowe, ro-ro oraz zwykłe transportowce. Jest to związane z nowymi zadaniami stawianymi przed chińską marynarką wojenną w ostatniej Białej Księdze, gdzie duży nacisk położono na działania ekspedycyjne.

Plany mobilizacji jednostek cywilnych należą do kanonu operacyjnego najważniejszych flot świata. Budowanie i utrzymanie dużej liczby transportowców jest zwyczajnie zbyt drogie i bardziej opłaca się chociażby wynająć odpowiednie statki od cywilnych armatorów. Tak postąpili na przykład Amerykanie w trakcie inwazji na Irak i Afganistan. Ostatnim przykładem mobilizacji cywilnych jednostek jest Wielka Brytania podczas wojny o Falklandy. Pod banderą Royal Navy pływał wtedy w roli transportowca wojska liniowiec Queen Elizabeth 2.

(thediplomat.com, fot. Picasa/Australian Merchant Navy.com)