Według informacji Defense News z końca stycznia Andreas Rupprecht, autor książek na temat lotnictwa wojskowego Chin, przewiduje, że w tym roku można się spodziewać po Marynarce Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej dłuższych i bardziej intensywnych niż dotąd ćwiczeń z udziałem Liaoninga i myśliwców J-15 (na zdjęciu). Oprócz oczekiwanego w drugiej połowie roku wodowania lotniskowca typu 001A, nazwanego Shandong, możliwe jest, że sformowany zostanie także mający pełnić rolę jego skrzydła lotniczego drugi pułk myśliwców pokładowych, wyposażony w J-15 z trzeciej partii produkcyjnej.

Już w grudniu strona dziennika Global Times sugerowała, że chińskie lotniskowce powinny wyjść z obszarów przybrzeżnych i przyjąć strategię „błękitnych wód”, stosowaną przez marynarki amerykańską i radziecką w czasach zimnej wojny. Dopiero wówczas chińskie okręty lotnicze stałyby się pełnoprawnym środkiem odstraszania: nie ukrywałyby się pod parasolem broni rakietowej rozmieszczonej na wybrzeżu własnego kraju, ale byłyby też w stanie samodzielnie zagrozić terytorium potencjalnego przeciwnika, korzystając z wód międzynarodowych.

W związku z planem używania przez chińskie lotnictwo pokładowe katapult różne źródła donoszą o możliwym powstawaniu pokładowych maszyn transportowych i wczesnego ostrzegania na bazie turbośmigłowego samolotu transportowego Xian Y-7. Internet obiegły już zdjęcia rzekomego prototypu latającego radaru, określanego jako JZY-01. Na chińskim portalu społecznościowym Weibo pojawiły się informacje o makietach takich samolotów na sylwetce pokładu lotniskowca w instytucie badawczym marynarki w pobliżu Wuhanu.

Strona Thai Military and Asian Region pokazuje zaś grafikę z chińskimi pokładowymi samolotami wczesnego ostrzegania i kontroli (AEW&C), opisanymi jako Y-7J-03, z których jeden jest zaczepiony do katapulty lotniskowca, tuż obok myśliwców J-31. Ogólna konfiguracja samolotu, w tym czterosegmentowe usterzenie pionowe i sposób składania skrzydeł, bardzo przypomina amerykańskiego E-2 Hawkeye’a i rosyjskiego Jaka-44.

Zasadniczo przewidywać należy, że katapulty parowe lub elektromagnetyczne zainstalowane zostaną dopiero na trzecim chińskim lotniskowcu, prawdopodobnie wyposażonym w napęd atomowy, określanym jako typ 002. Lotniskowiec ten nie wejdzie do służby jeszcze przez kilka lat. Pomimo to niektóre grafiki zamieszczone w internecie ukazują katapulty nawet na pokładzie wcześniejszego lotniskowca, typu 001A.

W innych wizualizacjach samolot wczesnego ostrzegania ustawiony jest na śródokręciu, w osi przedłużonej linii startowej do skoczni. Wtedy konieczna byłaby jednak zarówno zdolność chińskiej maszyny do skróconego startu, jak i duża wydajność okrętowej siłowni. Trudno wyciągać z tych obrazów jednoznaczne wnioski, gdyż może to być efekt zarówno propagandy, jak i nadinterpretacji lub zaplanowanej dezinformacji.

Przypomnieć w tym miejscu jednak należy, że US Navy już w latach 60. przeprowadziła na USS Forrestal próby startu bez użycia katapulty dużo większego KC-130F (Hercules nawet nie potrzebował do tego całej długości pokładu startowego). Historia zna też wiele przypadków zamocowania katapult parowych na lotniskowcach, które ich wcześniej nie miały. Są natomiast źródła, które twierdzą, że najlepszym dla chińskiej marynarki wyjściem byłoby docelowe wyposażenie okrętów zarówno typu 001A, jak i typu 002 w katapulty elektromagnetyczne.

(defensenews.com, thaimilitaryandasianregion.wordpress.com, en.yibada.com)

Garudtejas7, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International