W pobliżu wsi Bulakesa w północnej Nigerii bojownicy Boko Haram uprowadzili około pięćdziesięciu drwali zamieszkujących obóz dla uchodźców wewnętrznych. Dwóm członkom grupy udało się zbiec i przekazać wiadomości dotyczące zdarzenia przedstawicielom miejscowej grupy samoobrony. Przywódca milicji Umar Kachalla podejrzewa, iż napastnicy należeli do oddziałów lojalnych wobec dawnego przywódcy Boko Haram Abubakara Shekaua.

Trudno dokładnie określić liczbę porwanych. Zazwyczaj uchodźcy pozyskujący drewno poruszają się w grupach liczących około pięćdziesięciu członków. Podobnie było 22 listopada, gdy mężczyźni zostali schwytani przez terrorystów. Drwale coraz śmielej penetrują busz, do czego zachęcają ich nigeryjscy wojskowi, twierdzący, że Boko Haram zostało wyparte z tego obszaru. Bulakesa leży w pobliżu granicy z Kamerunem, około dwudziestu pięciu kilometrów od miasta Gamboru w stanie Borno.

Wojna między ekstremistami a rządem w Abudży trwa od 2009 roku. W jej wyniku zginęło kilka tysięcy osób, a około dwóch milionów musiało opuścić domy. Od wielu lat Boko Haram pozostaje najbrutalniejszą i najgroźniejszą organizacją terrorystyczną na świecie, co potwierdzają statystyki dotyczące liczby zarówno zamachów, jak i ofiar.

Zobacz też: Kobiety jako zamachowcy Boko Haram

(news24.com)

US Army / Staff Sgt. Lea Anne Cuatt