Mimo że nowa amerykańska latająca cysterna KC-46A Pegasus zmaga się z licznymi problemami, Boeing jest przekonany, że uda się zrealizować ambitny plan dostaw na rok 2019. Do jednostek US Air Force ma trafić aż trzydzieści sześć egzemplarzy.

Pegasusa, jak większość nowych maszyn, trapiły problemy techniczne (zwłaszcza z systemem tankowania w powietrzu). W marcu stwierdzono jednak problem o naturze iście kuriozalnej: stwierdzono obecność narzędzi porzuconych w płatowcach na etapie montażu wyposażenia wojskowego.

Do tej pory USAF otrzymał jedenaście egzemplarzy. Do końca przyszłego miesiąca liczba ta powinna wzrosnąć do osiemnastu, a wówczas pozostanie pół roku na drugie osiemnaście.

Na szczęście dla Boeinga wdrażanie KC-46A do służby przebiega dość sprawnie. Pegasus jest już uprawiony do podawania paliwa dziewięciu typom statków powietrznych. Ostatni jak na razie samolotem na tej liście jest F-35A. W kolejce czekają zaś Lockheed Martin EC-130, Bell Boeing MV-22 i Lockheed C-5 Galaxy.

7 maja KC-46A wykonał zaś pierwsze tankowanie w warunkach operacyjnych. Odbiorcami paliwa były cztery F-16 lecące na ćwiczenia na Alaskę.

Zobacz też: Growler Block II ma być gotowy za sześć lat

(flightglobal.com)

US Air Force / SSgt Brandi Hansen