Ostatnie ogniwo obrony jednostek amerykańskiej marynarki wojennej przed pociskami przeciwokrętowymi, dronami i łodziami motorowymi stanowią zestawy lufowe i rakietowe. Może być w tym celu stosowana także broń laserowa. Natomiast na zorganizowanym w dniach 9–11 stycznia sympozjum Surface Navy Association koncern BAE Systems zaproponował US Navy wyposażenie okrętów w broń mikrofalową.

Platformę do zamontowania tego typu urządzeń miałyby stanowić używane już pod 25-milimetrowymi działkami Bushmaster zestawy wieżowe Mk 38 (na zdjęciu), których około 400 jest zainstalowanych na różnych jednostkach. Podobnie jak rozwijane przez BAE Systems kilka lat temu okrętowe działo laserowe, nowa broń do namierzania celu wykorzystywałaby umieszczone na wieży czujniki elektrooptyczne.

Korzystając z zabudowanego pod pokładem okrętu generatora urządzenie emitować ma krótkie, silne impulsy elektromagnetyczne o określonej długości fali, kierując je we wskazany punkt w przestrzeni. Oprócz zwalczania zagrożeń związanych typowo z wojną asymetryczną broń mikrofalowa może obezwładniać systemy elektroniczne samolotów i śmigłowców, a nawet bezzałogowych pojazdów podwodnych.

Jak zauważa Tyler Rogoway z portalu The Drive, może to być rozwiązaniem bardziej humanitarnym niż uzbrojenie o działaniu kinetycznym. Nie powoduje bowiem bezpośrednich obrażeń u ludzi, a jedynie zakłóca lub niszczy obwody pojazdów odpowiedzialne za naprowadzanie na cel, nawigację lub sterowanie.

Użycie impulsu mikrofalowego jest dużo bezpieczniejsze dla osób postronnych i infrastruktury w przypadku, gdy okręt znajduje się w porcie lub jest w trakcie żeglugi przez wąskie i ruchliwe fragmenty szlaków. Broń mikrofalowa unieruchamiająca niebezpiecznie zachowujące się obiekty nawodne mogłaby być używana także przez jednostki cywilne, zwłaszcza do obrony przed piratami.

Bardzo korzystnie wygląda również finansowa stroną przedsięwzięcia. Jedna seria broni lufowej lub pocisk rakietowy mogą bowiem kosztować marynarkę od kilku tysięcy do kilkuset tysięcy dolarów. W przypadku zastosowania przeciwko tym samym celom uzbrojenia mikrofalowego miałyby to być kwoty zdecydowanie niższego rzędu, przy jednoczesnym ograniczeniu zaśmiecania środowiska naturalnego.

BAE Systems poinformowało, że jak dotąd urządzenie testowano przeciwko różnym celom, ale tylko w warunkach lądowych. W porównaniu z równie nowoczesną bronią laserową jego skuteczność miałaby być mniej zależna od braku opadów atmosferycznych, zamglenia czy zadymienia, o które w walce na morzu nietrudno. Nawet orientacyjnej ceny mikrofalowego „działka” jednak nie podano.

Zobacz też: Nowe laserowe odstraszacze dla US Marine Corps

(navyrecognition.com, thedrive.com)

US Navy / Mass Communication Specialist 2nd Class Jason Behnke