Według australijskich mediów faworytem w postępowaniu na nowe fregaty dla Royal Australian Navy jest BAE Systems z typem 26. Zwycięska oferta może zostać ogłoszona już w przyszłym tygodniu.

Informacja ma pochodzić od dobrze poinformowanych osób z lokalnej branży zbrojeniowej. Mimo wymogu budowy okrętów w australijskich stoczniach gra idzie o wysoką stawkę: Canberra chce kupić dziewięć jednostek za mniej więcej 35 miliardów dolarów. Dodatkowo fregaty mają otrzymać lokalną wersję systemu AEGIS.

Typ 26 rywalizuje z FREMM-em Fincantieri i F100 Navantii. Wadą oferty BAE Systems jest to, że w przeciwieństwie do konkurentów żadna z fregat typu 26 nie została jeszcze ukończona. Budowa prototypu ruszyła w lipcu zeszłego roku. Naraża to Australię na uczestnictwo w rozwiązywaniu „problemów wieku dziecięcego”, a tym samym dodatkowe koszty. Brytyjski koncern twierdzi jednak, ze do czasu rozpoczęcia prac nad fregatami dla RAN większość ewentualnych problemów zostanie rozwiązana we współpracy z Royal Navy.

Właśnie współpraca z Brytyjczykami ma być największym argumentem za typem 26. Wobec coraz chłodniejszych relacji z Chinami Canberra, nie chcąc polegać wyłącznie na sojuszu z USA, dąży do powrotu Wielkiej Brytanii na Pacyfik.

Niemniej należy zachować ostrożność wobec deklarowanych faworytów. W poprzednim australijskim przetargu, wówczas na okręty podwodne, za niewątpliwego zwycięzcę przez długi czas uchodził japoński typ Sōryū. Ostatecznie szacowany na 40 miliardów dolarów kontrakt zgarnęli Francuzi z typem Barracuda.

Zobacz też: Trzeci Hobart zwodowany

(smh.com.au)

materiały prasowe BAE Systems