Der Spiegel poinformował o algierskim zainteresowaniu kołowymi transporterami Fuchs. Zdaniem niemieckiego tygodnika, w przeciągu dekady tego typu sprzęt Algieria będzie produkować na licencji we własnych zakładach. W efekcie może pozyskać około tysiąc dwieście tych pojazdów. Nad całą operację czuwać będzie Rheinmetall.

Wywołało to w Niemczech kolejne kontrowersje, podobne do tych, jakie pojawiły się po wcześniejszych kontraktach z Indonezją i Arabią Saudyjską. Część niemieckiej klasy politycznej, zwłaszcza tej zasiadającej po lewej stronie, jest przekonana, że sprzęt trafi w niepowołane ręce. Niestabilność rządów w Algierii rodzi obawy o możliwość wykorzystania tych pojazdów w wojnie domowej w Mali.

To nie pierwsze niemiecko-algierskie interesy w ostatnim czasie. W 2011 roku rząd federalny Niemiec zatwierdził kontrakt opiewający na sumę 195 milionów euro, która obejmowała sprzedaż pięćdziesięciu pojazdów Fuchs. Na mocy innej umowy ustalono dostawę terenowych pojazdów. Wartość drugiego kontraktu sięgnęła dwustu osiemdziesięciu milionów euro. Co więcej, Niemcy udzieliły kredytu o wartości 2,13 mld euro na zakup dwóch fregat MEKO A200.

W ostatnim czasie wartość sprzedaży niemieckiego uzbrojenia do Algierii wzrosła w znaczący sposób. Warto odnotować, że jeszcze w 2010 roku wyniosła mniej niż dwadzieścia milionów euro. Powyższe kontrakty wywindowały sumę do ponad czterystu milionów dolarów w ciągu dwóch lat.

Innymi państwami wyrażającymi zainteresowanie niemieckim sprzętem są Katar, Indie oraz Angola. Obecnie RFN jest trzecim największym eksporterem uzbrojenia po Stanach Zjednoczonych oraz Rosji.

(spiegel.de)